Każda wizyta w Białymstoku tak się kończy, że bagażnik dzwoni szkłem.
CZYTAJ DALEJ BIMBRY 1 min read
Każda wizyta w Białymstoku tak się kończy, że bagażnik dzwoni szkłem.
W sobotę w drodze do Łodzi przeglądałem wycinki gazetowe, które dostaję, gdy w którejś z gazet pojawia się moje nazwisko. “Nowa Trybuna Opolska” to coś takiego jak “Trybuna Ludu”, więc mnie na tych łamach nie lubią.
W Tychach rzuciłem od niechcenia, niby przypadkiem jakąś uwagę dotyczącą Rybnika. Nic wielkiego, ani konkretnego – taki tam zaczepny tizerek.
Z Mundialem mam kłopot, bo po inwazji na Ukrainę powinni Ruskim ten Mundial odebrać.