Późne popołudnie można było zaliczyć do bardzo udanych. Karcz odebrał Kasię spod jej mieszkania na osiedlu Kopernika, a później zawrócił w stronę Rynku. Bibliotekarka nie sprawiała wrażenia skrępowanej i nawet spróbowała wyjaśnić wcześniejszą odmowę wyjścia na kawę.
Posted in
Posted in