– Przepraszam, kochani – głos profesor Teresy Cichej można by opisać na wiele sposobów, ale na pewno nie był cichy. – Przestańcie gadać! NA-TYCH-MIAST!
W klasie momentalnie zrobiło się spokojniej. Równie dobrze ktoś mógłby uderzyć ręką w biurko – efekt byłby ten sam. Tylko że w przypadku pani Teresy ta metoda nie była potrzebna. Wystarczyła ta groźba w jej spojrzeniu i niczym niewzruszona postawa kobiety, która po prostu wie, co robi.
Posted in
Posted in