Lecę właśnie z USA. Tak akurat teraz!
Polska moja matka i chcę przy niej być w trudnym czasie, a nie tylko martwić się z daleka.
Nastroje w Polsce marne, wojna u progu, a pewien wolontariusz powiedział na przekór, że na dworcu w Przemyślu panuje „świetna atmosfera” wśród personelu. „Musimy mieć dobre nastroje, żeby móc nieść pomoc” – dodał. Ma chłop rację!
Autor: Wojciech Cejrowski
WRESZCIE JAKAŚ DOBRA WIADOMOŚĆ
Część uchodźców jest odbierana na granicy przez służby dyplomatyczne swoich krajów:
Indyjscy konsulowie są po obu stronach granicy i na własną rękę sprawdzają papiery swoich.
Potem za indyjską kasę zabierają ich do Rzeszowa i indyjskimi samolotami wywożą do kraju.
Wywieźli już dobre kilka tysięcy. Zabierają też Nepalczyków.
SKRZYNIA NA CHYBIŁ TRAFIŁ
Magazyn się opróżnia. Kolejny transport płynie z Paragwaju do Montevideo i potem dalej, ale zanim […]
Wracam do Polski na występy i BARDZO SIĘ Z TEGO CIESZĘ.
Zaczynałem ze stendapem w knajpiach w rejonie San Francisco w roku 1989 i UWIELBIAM TĘ […]