PODZIEMNE MIASTO

powieść w odcinkach

ODCINEK 14. ROZDZIAŁ 2

09 lis 2021 | Seria z Mustangiem, Podziemne Miasto

POPRZEDNI ODCINEK:

ODCINEK 13: ROZDZIAŁ 2

***

            Kiedy skończył wszystkie zajęcia, wybrał się na obiad do restauracji serwującej jedzenie na wagę. Niestety, nie miał możliwości gotowania w mieszkaniu, więc w przerwach od żywienia się konserwami jadał posiłki w mieście, co znacznie uszczuplało jego budżet.

            W szkole porozmawiał jeszcze przez chwilę z Kasią Tkaczyk. Przypomniała mu o swoim znajomym, Ksawerym, który był pasjonatem historii, i zaproponowała wspólne spotkanie w piątkowy wieczór. Odparł, że niczego nie obiecuje, bo tak naprawdę nie miał ochoty na spotkania w większym towarzystwie. Wahał się przez chwilę, a później wypalił:

            – A może dzisiaj?

            Kasia odrzuciła włosy opadające na kark i zrobiła dziwną minę. Wtedy uświadomił sobie, że popełnił błąd.

            – Chciałbyś się spotkać?

            Jej bezpośredniość lekko go zmieszała.

            – Gdybyś miała ochotę na kawę… – wydukał.

            – Wiesz… – urwała i przygryzła wargę. – Spotkajmy się w piątek. Poznasz moich znajomych… Dzisiaj czułabym się niezręcznie. Przepraszam cię, ale…

            Stał przez chwilę, kołysząc się w przód i w tył, a później po prostu zapytał o Rudego Rajmunda, traktując go trochę jak wymówkę, żeby zmienić temat. Poprawiła okulary, znowu przygryzła wargę, a później powiedziała:

            – Przychodzi tu czasami, ale mało mówi. W zasadzie się nie odzywa. Krążą plotki, że podobno jego dziadek jest milionerem…

            – Wątpię. Widziałaś tego dzieciaka?

            – No wiesz… Może cię jeszcze zaskoczy. Jest w każdym razie wyjątkowo zamknięty.

            Milczeli przez chwilę.

            – Tak właśnie myślałem – powiedział i westchnął.

            – Pamiętaj, jesteś nauczycielem w gimnazjum, teraz może być już tylko gorzej – rzuciła, zbierając się do odejścia,,a on po prostu uśmiechnął się cierpko.

            – Masz coś konkretnego na myśli?

            – Mam na myśli to, że pierwszoklasiści to zagubione dzieciaki, które nie za bardzo wiedzą, co tu robią i zachowują się jak owieczki. Z kolei trzecioklasiści myślą, że są już dorośli. Do zobaczenia w piątek…

            Kiwnął głową.

            Kiedy skończył obiad, składający się głównie ze szpinaku i indyka, ruszył na spacer po Rynku. Ręce miał jak zwykle schowane głęboko w kieszeniach. Myślał trochę o Kaśce i o tym, jak się wygłupił, próbując zaprosić ją na kawę.

            Może rzeczywiście potrzebował chociaż odrobiny towarzystwa?

            Cmoknął, wyjątkowo niezadowolony z samego siebie. Szybko uciekł w jedną z bocznych uliczek i po pięciu minutach był już na stacji benzynowej, gdzie czekał na niego Mach 1. Zawsze wolał zostawiać samochód jak najbliżej miejsca, w którym się znajdował. Przynajmniej dopóki nie schowa go do garażu i nie przestanie się o niego martwić.

            Będzie to bezpieczne i ekonomiczne rozwiązanie.

            Podszedł do samochodu, zaparkowanego tuż obok stanowiska dla taksówek, wyciągnął kluczyki i nagle ogarnął go niepokój. Coś było nie tak!

            Za wycieraczką od strony kierowcy była wetknięta biała kartka. Wyciągnął ją ostrożnie dwoma palcami i zobaczył napisane damskim charakterem pisma jedno słowo: SMAKOWAŁO?

            Obejrzał kartkę z dwóch stron i rozejrzał się.

            – Widział pan kogoś kręcącego się obok samochodu? – zwrócił się do młodego taksówkarza o szczurzym wyglądzie, który kończył palić papierosa.

            – Co? Co?

            – Czy zwrócił pan uwagę na kogoś przy moim samochodzie?

            – Tak, pewnie – odparł i zaciągnął się głęboko. – Moi koledzy i ja. To cholerny potwór, a nie samochód… Zakładaliśmy się, ile pali na setkę.

            Robert spojrzał ostatni raz na kartkę i schował ją do kieszeni.

            – No to jak? – zwrócił się do niego kierowca i znowu się zaciągnął.

            – Co: jak?

            – Ile pali na stówę?

            Robert uśmiechnął się.

            – Za dużo – odpowiedział, otworzył drzwi i wsiadł do środka.

            Kierowca splunął na ziemię.

            – Wiedziałem, cholerka, wiedziałem – mruknął sam do siebie i pokręcił głową. – Wszystko się na tym świecie zmienia.

            Karcz zapiął pas, wsadził kluczyk do stacyjki i już chciał odpalić silnik, kiedy zabrzęczała jego komórka. Zamiast odjechać, przez kilka sekund próbował wygrzebać telefon z kieszeni spodni.

            Zaklął pod nosem i odczytał sms-a.

            „Jeżeli dalej jesteś zainteresowany, to chętnie napiję się kawy. Kasia”.

            Patrzył na wyświetlacz z niedowierzaniem, a później zerknął przez okno od strony pasażera. Kierowca taksówki dalej tam stał i palił papierosa, ale tym razem pochylał się, zaglądając mu do samochodu. Kiedy zorientował się, że Karcz patrzy wprost na niego, wyszczerzył zęby i pomachał mu ręką, w której trzymał tlący się niedopałek.

            – Zdrówka życzę – usłyszał przytłumiony głos.

            Robert natychmiast wyjechał z parkingu na drogę główną. Skręcił na skrzyżowaniu w lewo, potem znowu w lewo, aż znalazł się pod Kurią Biskupią. Zatrzymał samochód kilka metrów dalej, pod budynkiem, w którym mieszkał. Odpiął pas, złapał za telefon i zadzwonił do Kaśki.

            – Cześć – odezwał się, kiedy usłyszał jej głos po drugiej stronie, a później dodał wesoło: – Skąd, u licha, masz mój numer?

            Kaśka zaczęła się śmiać.

            – Dostałam od pani Krysi.

            – A skąd ona ma mój numer? – zdziwił się.

            – Pani Krysia jest bardzo nowoczesna. Naprawdę ciężko mi to wyjaśnić.

            I rzeczywiście. Było ciężko.

***

NASTĘPNY ODCINEK:

ODCINEK 15: ROZDZIAŁ 3

PODZIEMNE MIASTO

powieść w odcinkach

ODCINEK 17

Zuza Nir była chyba napędzana energią atomową. Biegła jednostajnym tempem, bez nawet jednej kropli potu na czole, a Karcz, choć zaprawiony w bieganiu, czuł coraz bardziej przytłaczające ciśnienie.

ODCINEK 16. ROZDZIAŁ 3

Zanim odwiózł ją do domu, opowiedziała mu kilka ciekawych rzeczy na swój temat. Fakt, że zaczęła mówić o sobie, przyjął niejako z ulgą. Dowiedział się, że przez pięć lat miała narzeczonego, który ostatecznie ją zostawił i wyjechał do Nowego Jorku.

ODCINEK 13. ROZDZIAŁ 2

– Pani Krysiu…
Woźna odwróciła się do niego.
– Tak? – zapytała wyraźnie zdziwiona.
– Czy zna pani kogoś, kto ma garaż do wynajęcia? Blisko centrum i za niewielkie pieniądze?
Zamrugała kilka razy, a później zająknęła się.

ODCINEK 12. ROZDZIAŁ 2

POPRZEDNI ODCINEK: ODCINEK 11: ROZDZIAŁ 2 *** Rudy Rajmund nie kłamał. Chyba naprawdę postawił sobie za punkt honoru dowiedzieć się czegoś...

ODCINEK 10. ROZDZIAŁ 2

Karcz nie znosił sportu, a w szczególności gier zespołowych. Czas, który ludzie zazwyczaj poświęcają na oglądanie piłki nożnej czy siatkówki w telewizji, albo – o zgrozo! – choćby myślenie o sporcie, on przeznaczał na dokształcanie się. Co ciekawe, nie było to spowodowane wybujałymi ambicjami.

ODCINEK 11. ROZDZIAŁ 2

Jakoś po dwóch tygodniach mieszkania w Legnicy, podczas porannego biegu Karcz poczuł dziwne mrowienie w okolicach karku i bynajmniej nie było to spowodowane wyczerpaniem. To był jego instynkt, który dał o sobie znać w chwili, w której dotarł do północnej części miasta. Ominął dworzec kolejowy w remoncie i kilkaset metrów dalej natrafił na stary, opuszczony budynek.

ODCINEK 9. ROZDZIAŁ 2

Justyna była wyraźnie rozbawiona jego opowieścią, choć próbowała stwarzać pozory. Cały czas powtarzała, że „będzie dobrze”, że „na pewno nie jest tak źle” albo bardziej wprost, żeby „nie dramatyzował”. Mówiła tak przynajmniej do czasu, kiedy nie przekazał jej prośby dyrektora gimnazjum..

Twój tytuł idzie tutaj

Your content goes here. Edit or remove this text inline or in the module Content settings. You can also style every aspect of this content in the module Design settings and even apply custom CSS to this text in the module Advanced settings.

Twój tytuł idzie tutaj

Your content goes here. Edit or remove this text inline or in the module Content settings. You can also style every aspect of this content in the module Design settings and even apply custom CSS to this text in the module Advanced settings.

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0