AMERYKAŃSKA KAWA

W Ameryce kawę piją litrami i jakoś im się ręce nie trzęsą, ani dekiel nie odpada, ani pompka nie wybucha od nadmiaru kofeiny. Widzieli Państwo na filmach, że babeczka w knajpie na prowincji podchodzi wiele razy i dolewa darmo, i dolewa, dolewa. A oni piją i piją dużymi kubkami i żyją. Gdyby w taki sam sposób dolewać kawy w europejskim bistro, ludzie padaliby jak muchy, a pogotowie zbierałoby stosy zawałów serca. Poza tym europejskie bistro przy tylu darmowych dolewkach musiałoby zbankrutować. Czemu? Bo kawa w Europie ogólnie droga, a zrobienie kawy amerykańskiej w Europie to produkcja z górnej półki.

W Ameryce jest inna kawa. Najkrócej mówiąc tam jest kawa do picia, do napicia się, do ugaszenia pragnienia, a w Europie kawa służy do budzenia, wybudzania, do dawania kopa. W Europie kawa jest nawet do najadania się, bo gdy weźmiesz duży kupek tych wszystkich frape, maciate czy innych takich, a do tego napstrykasz bitej śmietany, to nie tylko jesteś kopnięty w dekiel, lecz także nażarty.

W Ameryce robią kawę do popijania przez cały dzień, z nieograniczoną liczbą dolewek – nieszkodliwą na serce, ani na ciśnienie. Wszędzie stoją maszyny, które tę kawę stale robią, bo nie ma prawa zabraknąć o żadnej porze dnia. I w maszynie stoi duży dzbanek płynu, obok duże kubki – takie jak miałem w „WC Kwadransie”, kowbojskie. Duże kubki, a nie małe filiżanki na espresso.

Amerykańska kawa jest słabsza, a do tego kwaśna. Taka kawa w Europie nie jest w ogóle sprzedawana i uchodzi za śmieć. Kwaśna? Tak w USA ma być bardziej kwaśna, rośnie na czerwonej ziemi, a czerwona ziemia jest czerwona z powodu rdzy, a rdza jest kwaśna w smaku, a nie zasadowa.

Mój brat, gdy jedzie do USA zabiera ze sobą kawę z Europy, bo nie jest w stanie pić „tej waszej kowbojskiej lury”. Ja, gdy jadę do Polski zabieram kawę amerykańską, bo nie jest mocna, nie jest gorzka, jest kwaśna i da się pić litrami.

Teraz – żeby nie wozić – kazałem do mojego sklepu zrobić „Kawę Amerykańską”. Udałem się osobiście do palarni, która wiedziała o czym mówię, która sprowadziła stosowne mieszanki i gatunki, i przygotowała mi próbki do testów. To nie było proste, bo musieli, trochę wbrew sobie, zaprzeczać wszystkiemu co robią na co dzień. Normalnie kawa ma być treściwa, mocna, gęsta, ma mieć mocny bukiet, czy co tam. Ja bym powiedział , że normalna kawa europejska musi przypominać smar do nart, a ja chciałem uzyskać odwrotność smaru. I uzyskałem.

Moja „Kawa Amerykańska” jest dla tych, którym smakowała kawa w przydrożnej jadalni w USA. W takiej jadalni, którą pokazywałem w odcinkach „Boso” kręconych na Dzikim Zachodzie. Ona jest też dla tych, którzy czytają książkę „Wyspa na prerii” i chcą poczuć ten smak – kowbojski, z imbryka stawianego na ognisku, smak kawy pitej z emaliowego obtłuczonego kubka w kolorze niebieskim. Smak prerii, z posmakiem rdzy.

Kawa na świecie dostaje przydomek „mocna” i wtedy jest dobra. Do kawy na prerii bardziej pasuje określenie „romantyczna”. Kawa na świecie służy do tego, by cię kopnąć w tyłek i pogonić do roboty. Kawa na prerii służy do tego by usiąść i zrobić przerwę od roboty patrząc w dal; bez pośpiechu.


Pokaż komentarze (1)

One Reply to “AMERYKAŃSKA KAWA”

  1. Michel

    U łe, jak mówią we Wielkopolsce.
    (tak, we, tam się mówi we Warszawie, we wodzie, we fiacie, ze serem)

    Kawa niejedno ma imię i w Europie też. Od “skróconej”, dwie łyżeczki na pół szklanki (dynamit nie kawa, nie wiem, jak to można pić, ale prof. W.Cz. tak właśnie pił), a nie jedna jak normalnie, po wiedeńską verlängert (dosłownie wydłużona), łyżeczka na szklankę, albo Fiakier, łyżeczka kawy, pół szklanki wrzątku, odczekać, pół szklanki mleka.

Dołącz do rozmowy

Autor

Wojciech Cejrowski

TO MOŻE PAŃSTWA ZAINTERESOWAĆ

2024-04-09
Mój patron Święty Wojciech
Jego święto wypada 23 kwietnia. Był Czechem, ale jest patronem Polski. Pouczał wyrodną władzę w Pradze. Musiał uciekać i ukrył się w Rzymie pod zmienionym imieniem Adalbert i tak go znają za granicą, bo słowo Wojciech jest dla nich za trudne.
2024-03-03
Piła 18 kwietnia Wolna Amerykanka
Serdecznie zapraszamy na show Wojciecha Cejrowskiego "Wolna Amerykanka" - niezwykłą podróżniczą opowieść pełną humoru. W swoim występie, Pan Cejrowski z zabawnym zacięciem ukazuje różnorodność życia ludzi na całym świecie, pokazując, jak różnie można cieszyć się szczęściem. 'Wolna Amerykanka' to fascynujące historie o życiu w prostocie i radości, które mogą zainspirować do wprowadzenia odrobiny beztroski do własnego życia
2024-02-27
Wiosna
W USA nie bawią się w astronomię i wiosna zaczyna się równo 1 marca. Śmieszyło mnie to przez kilka lat, bo wyglądało mi na ułatwianie sobie życia w sposób podobny do uproszczonej liczby PI, która zamiast 3,14... ma wynosić 3.
TOP
Dodano do ulubionych! Lista ulubionych