Już pisałem ze to skandal – rasistowski podział na obywateli lepszych i gorszych z powodu tego co mają lub czego nie mają w organizmie. Polski rząd jak Niemcy za okupacji. Nur fur Deutsche (Tylko dla Niemców) to był napis umieszczany na tramwajach, w teatrach, kinach.
Mój dziadek prowadził restaurację w Łowiczu i część sali była urzędowo wydzielona dla Niemców, reszta dla Polaków. Teraz rząd polski w identyczny sposób wydziela miejsca na moich występach.
Mam z tym problem. I cieszę się, że wciąż jeszcze mam, bo za chwilę najdzie nas zobojętnienie, przyzwyczajenie, uznamy to za oczywiste i normalne. Tak jak za komuny, gdy wiadomo było, że partyjny ma lepiej, a bezpartyjny gorzej.
Dla “bezpartyjnych” zabrakło biletów?
Ja bym po prostu oszukał system i kupił bilet. No ale ja to ja…
PS.
Od Organizatora, który mnie wynajął na te występy w marcu dostałem coś takiego:
Organizator imprezy musi przestrzegać tych przepisów – niestety. Możemy (nie musimy…) sprawdzać na miejscu paszporty, których jednocześnie… sprawdzać nie wolno – błędne koło.
Ta deklaracja przy zakupie biletu, to najsensowniejsze rozwiązanie jakie nam przyszło do głowy na wypadek, gdyby nawiedził nas sanepid lub policja – a wcale tego nie wykluczam, bo już dwukrotnie miałem takie sytuacje (z policją na wydarzeniu).