“Maniana” i “Nie Chcecie Tam Być” w Łodzi 2019/09/28

W Łodzi lubię grać. I robimy tam od razu po dwa występy, bo jeden to za mało.
Na pierwszym nie oszczędzam sił (kto był ten wie), a na drugim nie oszczędzam tym bardziej, bo tego dnia już nic więcej nie robię, tylko cieszę się pobytem w Łodzi i śpię na tylnym w samochodzie, gdy wracam. Łódź ma tę zaletę również, że leży przy autostradach, więc z Łodzi do domu wracam po równym i spać da się świetnie.
Czasami ludzie dziwią się i pytają o to, jak daję radę zagrać dwa przedstawienia jednego dnia. Kiedyś też się tym niepokoiłem, ale stand up ma to do siebie, że Publiczność człowieka niesie. Ze sceny nie schodzę zmęczony, lecz raczej podkręcony. I wiele razy żałowałem, że już się skończyło, bo mógłbym dalej i to chętnie. Z tego powodu leży zawsze przede mną zegarek. Gdyby nie on, przedstawienia trwałyby po trzy godziny, a nie dwie.

A co to, Pan nie ma scenariusza, że jest w stanie przewalić występ o godzinę?

Scenariusz mam zawsze i mam policzone metrum i zachowane kadencje – z Pomorza jestem, więc do wszystkiego mam scenariusz, ale… Gdy Publiczność niesie na skrzydłach, wrzucam do scenariusza improwizacje. Kto był ten wie…

Czasami coś się zdarzy na sali, ktoś kichnie, wrzaśnie, niemowlę zapłacze lub zadzwoni telefon i… wtedy zaczyna się improwizacja. Kto był ten wie…

W tym miejscu powinienem Państwa zaprosić na moje występy, ale nie mam dokąd. Kto był ten wie, że sale mam wyprzedane po sufit. Więc mimo chęci nie mam już dokąd zapraszać, chyba, że na przyszły rok.

baj

lodz 2019
Dołącz do rozmowy

Dołącz do rozmowy

Autor

Wojciech Cejrowski

TO MOŻE PAŃSTWA ZAINTERESOWAĆ

2025-04-18
Wielka Sobota
Święconka jest tradycją polską. Jeżeli gdzieś za granicą ta tradycja jest znana to z powodu obecności Polaków, Polonii, lub polskich misjonarzy.
2025-04-18
Wielki Piątek
Mój Ojciec mnie tego nauczył żeby się modlić o wstawiennictwo do Dobrego Łotra. Nie wiemy jak ten człowiek miał na imię, ale został publicznie i oficjalnie kanonizowany przez samego Jezusa.
2025-04-18
Wielki Czwartek święto kapłanów
Wielki Czwartek święto kapłanów. Mieliśmy w rodzinie kilku, kilku innych nadal mamy. Jeden z kuzynów mojej babki był księdzem i przeorem w klasztorze. Gdy przyjeżdżał w odwiedziny witało się go całując w rękę. Bo te jego ręce były wyświęcone i codziennie podnosiły Pana Jezusa. Ale zaraz potem dostawał po łapach, gdy sięgał w kuchni wyjadać coś wprost z garnka.
TOP
Dodano do ulubionych! Lista ulubionych