Zmarł aktor Emilian Kamiński. W stanie wojennym występował w Teatrze Domowym – mało kto pamięta zjawisko. Był to teatr podziemny, przedstawienia w prywatnych domach. Schodziliśmy się pojedynczo, by nas ubecja nie wykryła. I po przedstawieniu rozchodziliśmy się pojedynczo. Przedstawienie trwało może godzinę, natomiast gromadzenie się publiczności, a potem dyskretne wyprowadzanie, to było jak na tajnych kompletach – trwało dłużej niż spektakl.
Ja zajmowałem się wpuszczaniem i wypuszczaniem ludzi.
***
Na Emiliana mówiliśmy wtedy Emilian-Śmirylian, bo był nieźle świrnięty, rozśmieszał doskonale, a w czarną noc komuny potrzebny był nam śmiech. Do dziś znam na pamięć kawałki Jego tekstów między innymi “Bluzg panegiryk” czyli tekst rymowany o Jaruzelskim. (Autor nieznany, choć są podejrzenia, że napisał to J.Kaczmarski.)
Jaruzelski przywrócił w komunistycznym wojsku rogatywkę czyli symbol prawdziwego wojska polskiego. To był policzek wymierzony patriotom, Żołnierzom Wyklętym, wolnej Polsce. Jednym z zawołań do Jaruzela, które wyśpiewywał Emilian było : Ty rogatywko gówna.
***
Gra na scenie niezależnej od systemu, wolne słowo, patriotyczna pieśń – za to Jaruzel wsadzał do więzienia. Emilian ryzykował pałowanie, ścieżkę zdrowia, obóz pracy na Żuławach. Mimo to, występował przed nami z szerokim uśmiechem na twarzy. Był jak ci chłopacy w tramwajach za okupacji, którzy śpiewali Zakazane Piosenki.
Świeć Panie nad jego duszą.
One Reply to “Emilian Kamiński”
Michel
Drogi Starszy Kolego z Frycza!
Z tym ryzykiem to bym nie przesadzał. Spałować w razie W to ONI by mogli ewentualnie Ciebie (wszak i gorsze rzeczy się w naszej budzie ludzi spotykały, wszyscyśmy wiedzieli i chwała Ci, żeś nie wymiękł), ale nie uznanego aktora.
Który przecież nie samym podziemiem żył i zanim go zobaczyłem na scenie Teatru Ateneum, widywałem go przy automacie telefonicznym tamże (a miałem obcykane wszystkie automaty od Tamki po Ludną). Ceniłem sobie to miejsce, bo poza antraktami nikt z tego automatu nie korzystał… poza facetem, który podchodził, wykręcał znany sobie numer i zaczynał zawsze tak samo: Tu Emilian… Od Mamy dowiedziałem się, kto zacz.