Opowieść o palo santo

utworzone przez | 31 maj 2021 | Dziennik pokładowy, Dziennik rozrywkowy | 0 komentarzy

Fachowa i CIEKAWA opowieść o prawdziwym Palo Santo.

Bo gatunków drzew nazywanych potocznie “palo santo” jest wiele i łatwo się oszukać.

Mam kumpla dendrologa (Marcin Makocki – autor poniższego tekstu o drewnie). Spotkałem Go w pociągu z Poznania do Warszawy. Jechał na wakacje do krajów egzotycznych. Zagadał i wkrótce potem obaj wylądowaliśmy w Kongo, gdzie pomógł mi nakręcić kilka odcinków “Boso przez świat”. Bez Niego bym nie pojechał do Kongo i nie nakręcił filmów o tropikalnym drewnie, o tartaku w Afryce, o tym jak w środku dżungli, gdzie nie ma żadnej drogi dojazdowej wyciąć i wyciągnąć w stronę cywilizacji pień grubości takiej, że piętnastu chłopa go nie obejmie rękami. Jak wyciąć i się przy tym nie zabić.

***

Doktorat z nauki o drewnie i drzewach MM robił w tropikalnych puszczach Meksyku. Gadał po hiszpańsku z takim akcentem jak trzeba i usłyszał mnie w “Boso…” – że gadam tak samo jak On – dlatego zagadał wtedy w pociągu i kumplujemy się od tamtego czasu.

Pojechaliśmy razem do Kongo, później sprowadził mi drewno z Gwatemali na podłogę do gabinetu i do Kajuty, potem jakoś tak samo się stało i pojechaliśmy razem do Paragwaju uruchomić produkcję naczyń do picia mate ( tzw. matero).

MM to kumpel i “socio” w interesach. Razem sprowadzamy najlepsze yerby z Paragwaju i razem produkujemy matera z PRAWDZIWEGO palo santo. Bo wiele drzew tak nazywają, ale prawdziwe palo santo – pachnące jak należy, ciężkie, z naturalnymi olejami, odporne na zgniliznę – takie drewno jest jedno, konkretny gatunek z osobną łacińską nazwą, i dziś da się je sprowadzać JEDYNIE I WYŁĄCZNIE z gran Chaco w Paragwaju pod warunkiem, że to co sprowadzamy to rękodzieło indiańskie.

Poprosiłem MM o fachowy, a jednocześnie CIEKAWY tekst o palo santo. Oto on:

PRAWDZIWE PALO SANTO

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

U fryzjera

Są takie miejsca, gdzie fryzjer jest tylko MĘSKI. W tych miejscach kobiety fryzjerów nie potrzebują, bo noszą warkocze, a gdy warkocz robi się zbyt długi i zaczyna klepać po pupie, zaczepiać o klamki i sprzęty, to albo go zwijają na głowie w obwarzanek, albo obcinają kawałek długości jednego łokcia, a reszta rośnie dalej.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Flaga Kociewia

Jestem Ambasadorem Kociewia. Przyjąłem ten tytuł z wahaniem, gdy mi go zaproponowano. Przyjąłem i wziąłem na siebie powiązane z nim...

WOŁYŃ [edit]

"Wołyń pamiętamy" - to nie jest hasło wystarczające.WOŁYNIA NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ - to jest lepsze.Groby na...

Disney & LGBTQ+

Kiedyś - już jako osoba mocno dorosła - jeździłem do Parków Disneya i bawiłem się świetnie. Mam kilka książek o twórcy tych parków i...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0