TRACY

utworzone przez | 10 sty 2018 | Dziennik pokładowy, Dziennik rozrywkowy | 0 komentarzy

A kto się zajmuje Pańskim domem na prerii, gdy Pan jedzie do Polski?

Nikt. Tu nie kradną.

Wynająłem natomiast Tracy, która co jakiś czas przyjeżdża rozejrzeć się ogólnie, odebrać pocztę i spłukać zlew. [Spłukiwanie jest kluczowe, bo gdy woda w syfonie wyparuje, coś przyjdzie, lub się osiedli, wpełznie, wejdzie, albo będzie wchodzić i wychodzić, a potem ja wracam do domu po pół roku, a to coś uważa mój dom za swój i mnie atakuje jako intruza].

Tracy jest specyficzna – z Kalifornii. Stanowi odwrotność kowboja. Nie potrafi nic zrobić sama: zupy kupuje gotowe do podgrzania; gdy zobaczy w domu mrówki, woła firmę do oprysków, zamiast kupić trutkę i samodzielnie rozsypać; gdy jej się odklei podeszwa, kupuje nowe buty, zamiast podkleić… Nie wiem jak nazwać “odwrotność kowboja” jednym słowem (może Państwo wiedzą), ale Tracy właśnie kimś takim jest – odwrotnością wszystkich moich sąsiadów.

To czemu Pan taką “odwrotność” najął do pilnowania domu?

Ha! Bo Tracy wszystkiego się boi, czyli jest doskonała do tej konkretnej roboty: nie przegapi żadnego rachunku, który znajdzie w mojej poczcie, bo się boi przegapić; nic sama nie zepsuje przy próbie naprawy, bo nie próbuje sama, lecz wzywa fachowca; na żadną drobną usterkę nie machnie ręką, bo się boi, że ta usterka wcale nie jest drobna…

Naprawdę właściwa osoba, na właściwym stanowisku!

A czy ktoś tę Tracy nadzoruje?

Tak – Homero. Pamiętają Państwo opowieści o Homerze? To ten co przyjeżdża kosić trawę.

baj

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

U fryzjera

Są takie miejsca, gdzie fryzjer jest tylko MĘSKI. W tych miejscach kobiety fryzjerów nie potrzebują, bo noszą warkocze, a gdy warkocz robi się zbyt długi i zaczyna klepać po pupie, zaczepiać o klamki i sprzęty, to albo go zwijają na głowie w obwarzanek, albo obcinają kawałek długości jednego łokcia, a reszta rośnie dalej.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Flaga Kociewia

Jestem Ambasadorem Kociewia. Przyjąłem ten tytuł z wahaniem, gdy mi go zaproponowano. Przyjąłem i wziąłem na siebie powiązane z nim...

WOŁYŃ [edit]

"Wołyń pamiętamy" - to nie jest hasło wystarczające.WOŁYNIA NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ - to jest lepsze.Groby na...

Disney & LGBTQ+

Kiedyś - już jako osoba mocno dorosła - jeździłem do Parków Disneya i bawiłem się świetnie. Mam kilka książek o twórcy tych parków i...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0