Jeśli chodzi o mój wywiad dla niemieckiej telewizji (podobno hit internetu), przeprowadzony 19 maja na Targach Książki w Warszawie, było tak:
Facet przyszedł do mnie na stoisko.
Facet zadał kilka pytań i dostał kilka odpowiedzi.
To co mu powiedziałem, powinienem mówić nie ja, ale polska władza. Każda kolejna od roku 1945 aż do skutku. Każda powinna, ale żadna poprzednia tego nie robiła, ani nie robi obecna.
***
Upominanie się by rabuś najpierw nam oddał, co zrabował, a dopiero potem zaczniemy z nim gadać na inne tematy, jest jak najbardziej normalne w stosunkach międzyludzkich. I… przecież nie stawiam wymagań niewykonalnych. Jeśli jakieś zabytki kultury zostały skradzione przez pojedynczych obywateli niemieckich i dzisiaj nie wiadomo gdzie się znajdują, wówczas władza niemiecka nie może ich oddać. Powinna ich jednak wytrwale szukać. Każda kolejna od roku 1945 aż do skutku. Każda powinna, ale żadna poprzednia tego nie robiła, ani nie robi obecna.
Są jednak też takie zabytki kultury, które są w posiadaniu Państwa Niemieckiego i te przedmioty należy oddać Polsce natychmiast. Wyjąć z muzealnych magazynów, pozdejmować z niemieckich ekspozycji i uczciwie oddać Polsce. Tego powinna się domagać polska władza. Każda od roku 1945 aż do skutku.