PARAWAN

utworzone przez | 12 kwi 2017 | Dziennik pokładowy, Dziennik polityczny | 0 komentarzy

Donieśli mi znajomi co tam Państwo wypisują pod spodem – komentarze “na fejsie”. Myślałem, że popękam ze śmiechu, gdy dowiedziałem się, że ktoś mnie próbował rozjechać za moje śliczne dekoracje pokazane niedawno w TVP Info. Drewniany parawan udający biblioteczkę ze starymi książkami się nie podobał? A mnie się podoba!

***

Lubię książki – pisać i czytać, lubię się książkami otaczać, kiedy więc w sklepie z meblami zobaczyłem stary parawan udający bibliotekę, zaraz go zabrałem na plecy (waży ok 100 funtów) i polazłem do kasy.
Babeczka na kasie mówi mi, że to dekoracja. Ja jej na to, że też tak uważam, że dekoracja, że świetna, i że ją sobie postawię w domu i będę miał udekorowane. A potem pytam ile się należy?
Ona mi na to, bardzo grzecznie, jak choremu na niedorozwój, tłumaczy że to dekoracja SKLEPOWA i nie na sprzedaż.
Ja z kolei udaję chorego na niedorozwój, który uśmiecha się głupio i kupuje twardo, tylko niech mi pani powie za ile.
W końcu wezwali kierownika, który…
Zrugał kasjerkę. Zrobił to cichuteńko, na ucho, tak, żebym nic nie słyszał i się nie zorientował, ale czytałem mu z ust:
– Pani Cristino, czy pani oszalała?! Jak w sklepie coś może nie być na sprzedaż??? W naszym sklepie WSZYSTKO ZAWSZE jest na sprzedażżżż! – wyszszeptał jej do ucha. – Nawet ssssufit mamy na sprzedaż, jeśli tylko ktoś chce kupić. A ten oto świr… – w tym momencie kierownik popatrzył na mnie z uśmiechem z serii “zaraz to dla Pana Klienta załatwię” – no więc, pani Cristino ten świr, chce kupić stary odrapany parawan, który tu stoi od stu lat… TO NALEŻY MU GO NATYCHMIAST SPRZEDAĆ, a my sobie kupimy nowy, inny, lepszy, taki sam, ale inny, cokolwiek!
Następnie kierownik zwrócił się do mnie w uniżonościach, przeprosił za kasjerkę, że nie znała ceny i kazał mi zapłacić 199 dolarów.
Ja na to zacząłem udawać, że chcę zemdleć, na co Kierownik udzielił mi 10% rabatu, na co ja udałem, że teraz z kolei chcę się rozpłakać, na co Kierownik… rozpoznał we mnie starego gracza, zmienił ton i powiedział prosto:
– Dobra. W co gramy?
Wtedy ja zmieniłem twarz na normalną i odpowiedziałem:
– To jest stary parawan z wystawy, porysowany; stoi tu już sto lat. Jestem jedyną osobą, która to zechce kupić. A jak Pan teraz nie sprzeda, to za chwilę ten parawan będzie trzeba wyrzucić. Proponuję, żeby mi pan go sprzedał TANIO, a wy sobie kupicie nowy, inny, lepszy, taki sam, ale inny, cokolwiek!
– Zgoda. Ile?
– Usłyszałem wyraźnie 99 dolarów.
– Mówiłem 199: STO dziewięćdziesiąt dziewięć!
– Tak, ale ja wyraźnie usłyszałem tylko 99, a reszta była niewyraźnie. Szeptał pan coś do ucha kasjerki i nie chciał pan, żebym to słyszał, prawda? Więc nie usłyszałem całości, tylko końcówkę 99.
– Zgoda.
– Plus ten rabat co mi go Pan udzielił.
– Zgoda. 90.
– Ale… ten drugi rabat! 15%…
– NIE!
– OK. 90.
– Pani Cristino, proszę skasować pana klienta na 90 dolarów i dodatkowo wręczyć mu naszą kartę sklepową na drugi rabat: 15%, ale na PRZYSZŁE zakupy w naszym sklepie.

***

Tak to, kilka lat temu, nabyłem ten stary parawan udający bibliotekę pełną książek. Na co dzień zasłania zlew, abym nie musiał przyglądać się zlewowi, gdy piszę książki. Od święta staje za moimi plecami, gdy nadaję do jakiejś telewizji. Mnie się podoba, więc będzie stał. Mój dom, moje prawa.
wc

PS
A poza tym… ja bym umiał przeczytać (na głos) nawet taką drewnianą atrapę książki.
baj

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

U fryzjera

Są takie miejsca, gdzie fryzjer jest tylko MĘSKI. W tych miejscach kobiety fryzjerów nie potrzebują, bo noszą warkocze, a gdy warkocz robi się zbyt długi i zaczyna klepać po pupie, zaczepiać o klamki i sprzęty, to albo go zwijają na głowie w obwarzanek, albo obcinają kawałek długości jednego łokcia, a reszta rośnie dalej.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Flaga Kociewia

Jestem Ambasadorem Kociewia. Przyjąłem ten tytuł z wahaniem, gdy mi go zaproponowano. Przyjąłem i wziąłem na siebie powiązane z nim...

WOŁYŃ [edit]

"Wołyń pamiętamy" - to nie jest hasło wystarczające.WOŁYNIA NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ - to jest lepsze.Groby na...

Disney & LGBTQ+

Kiedyś - już jako osoba mocno dorosła - jeździłem do Parków Disneya i bawiłem się świetnie. Mam kilka książek o twórcy tych parków i...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0