Moje najlepsze filmy do tej pory?

utworzone przez | 10 mar 2017 | Dziennik pokładowy, Dziennik rozrywkowy | 0 komentarzy

Nie muszę się zastanawiać nad odpowiedzią. Ani z Amazonii, ani te zrobione pośród ludożerców, najlepsze zrobiłem w Jeruzalem. Państwo też chwalą, że bardzo dobre, choć przecież nie egzotyczne. Nie są to opowieści teologiczne, ani nie są historyczne – chciałem pokazać Jeruzalem mojej Babci oraz moim ukochanym Ciotkom, które nigdy tam nie pojadą. I pokazałem tak, żeby się czuły, jakby tam były osobiście. Jadły ze mną, potykały się o tłum ze mną i przeszły ze mną kamień po kamieniu całą Drogę Krzyżową. To DVD jest dla nich w prezencie, zrobione z miłością i wdzięcznością za to, że starały się mnie porządnie wychować.

Ostatni odcinek nigdy nie poszedł w TV i nie do TV był nakręcony. Poprosiłem operatora by włączył kamerę przy pierwszej stacji Drogi Krzyżowej, a potem przeszedł całą trasę na Golgotę w swoim tempie oglądając wszystko przez kamerę. Bez mojego komentarza, z naturalnym dźwiękiem otoczenia, z harmidrem arabskiego bazaru, odgłosami wycieczek i śpiewu pątników. I to jest mój najlepszy scenariusz i najlepszy film z serii “Boso…”. Nie sądzę, bym kiedykolwiek w przyszłości zdołał wymyślić coś lepszego.

PS
A poza tym ten ostatni odcinek, to kwintesencja filmu dokumentalnego i gdybym chodził do Szkoły Filmowej, to ten właśnie odcinek “Boso…” przedstawiłbym komisji, jako moją Pracę Dyplomową.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

U fryzjera

Są takie miejsca, gdzie fryzjer jest tylko MĘSKI. W tych miejscach kobiety fryzjerów nie potrzebują, bo noszą warkocze, a gdy warkocz robi się zbyt długi i zaczyna klepać po pupie, zaczepiać o klamki i sprzęty, to albo go zwijają na głowie w obwarzanek, albo obcinają kawałek długości jednego łokcia, a reszta rośnie dalej.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Flaga Kociewia

Jestem Ambasadorem Kociewia. Przyjąłem ten tytuł z wahaniem, gdy mi go zaproponowano. Przyjąłem i wziąłem na siebie powiązane z nim...

WOŁYŃ [edit]

"Wołyń pamiętamy" - to nie jest hasło wystarczające.WOŁYNIA NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ - to jest lepsze.Groby na...

Disney & LGBTQ+

Kiedyś - już jako osoba mocno dorosła - jeździłem do Parków Disneya i bawiłem się świetnie. Mam kilka książek o twórcy tych parków i...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0