Czarka Makiewicza Państwo pamiętają?
Korespondowaliśmy wczoraj. Najpierw ja zawiadomiłem Go, że nam w ZAiKSie zarejestrowali wspólny utwór, a potem:
CM do WC: W nowym roku to bardzo dobra wiadomość. Pozdrawiam z mroźnego Olsztyna dziś -3 C.
WC do CM: U was minus 3 u mnie plus 19 w cieniu, bo zima, a w słońcu 28, bo preria działa podobnie jak Gubałówka zimą.
CM: 19 w cieniu, ale czad! A w nocy na prerii temperatura nie spada poniżej zera?
WC: Sporadycznie w nocy. Wtedy zamarza mi poidło dla kur i rano muszę wywalać takie UFO lodowe, i nalewać wody świeżej, gdyż kura jak człowiek – musi pić, bo zdechnie. A UFO lodowe wykładam pod krzakiem róż – roztapia się cały dzień powoluśku, czyli podlewam róże kropelkowo. Co Ty na to?
CM: Pomysłowy Dobromir. Ja bym może lód wykorzystał do whisky z lodem.
WC: Whisky jest robione ze szmat – wolę rum. A do rumu lód niepotrzebny, bo rum pijemy w temperaturze pokojowej (…gdy temperatura pokoju to co najmniej 30 stopni).
***
Potem zerwało mi łącze, więc i korespondencja się zerwała, a chciałem jeszcze napisać o tym jak rozstrzelałem dzisiaj patyk. Myślałem, że wąż, a wolałem się nie upewniać. Nie wiem jak wojsko sobie radzi ze strzelaniem bez korków w uszach. Albo wszyscy głusi, albo im ciągle dzwoni w głowie, tak jak mnie dzisiaj.
A jeżeli komuś się zapomniało, kto to Czarek Makiewicz, to przypominam: