Kontener stał gotowy do załadunku w porcie rzecznym Asuncion od połowy lutego. Poziom rzeki był dramatycznie niski (koniec pory suchej) i barki z kontenerami utknęły na mieliznach. Potem zaczęło lać, czyli dobrze.
Kontener z materami ruszył rzeką Paragwaj do portu pełnomorskiego Montevideo w Urugwaju, gdzie 10 kwietnia ma być załadowany na statek oceaniczny. Zgodnie z tym co podaje przewoźnik, w Europie kontener będzie 5 maja.
Wszędzie na świecie są kontenerowe korki i zatory, a statki czekają w kolejkach na redzie.
Czyli matera będą w moim sklepie w połowie maja.
To nigdy jeszcze nie trwało tak długo – od połowy lutego do połowy maja, czyli 3 miesiące.
Ten problem jest światowy, a nie tylko mój. Znajomy w USA zamówił meble i czekał na nie rok. Zamówił je na miarę do konkretnej sypialni, miały przyjść po miesiącu, ale utknęły w kolejce kontenerów. Znajomy zdążył sprzedać ten dom i kupić nowy, a meble do sypialni zamawiał, bo chciał podbić cenę domu, którego się pozbywał. Teraz ma meble do sypialni, której już nie posiada, a do nowej nie pasują rozmiarem.
Żeby zakończyć jakoś optymistycznie powiem tak:
1. MATERA PARAGWAJSKIE W DRODZE
2. A JA W TYM CZASIE WYPRODUKOWAŁEM HITOWE MATERA MADE IN POLAND (aby się uniezależnić od korków na morzu) I TE POLSKIE BĘDĄ ZARAZ
wc
EDIT z dnia 9 kwietnia:
Szklane MATERA Made in Poland dotarły do magazynu! Grube, ciężkie, wygodne: