Pisze Pan nową książkę? A jak to się robi?

  1. W trakcie pisania rozdaję drukarki.

Bo drukarka na przecenie w Walmarcie wychodzi taniej niż nowy tusz do drukarki poprzedniej. Więc gdy mi się tusz skończy, podłączam kolejną drukarkę, a poprzednią, bez tuszu, rozdaję komuś w prezencie mówiąc uczciwie co i jak – że wydrukowałem z niej tylko pięćset stron w tydzień, więc jest jak nowa.

  1. A czemu tyle drukuję?

Bo gdy ja piszę książki to to polega na drukowaniu, czytaniu i poprawianiu ołówkiem na papierze. Na ekranie widać tylko trochę, na papierze widać więcej. Papiery można rozłożyć na podłodze i zobaczyć cały tekst naraz. Można szybko sprawdzić czy 40 stron wcześniej stosowałem dokładnie to samo określenie, które teraz chcę powtórzyć.

Napisanie samego zrębu tekstu, jest u mnie proste – opowiadam historię, która się zdarzyła, pamiętam przebieg tamtej wyprawy, mam zeszyt w kratkę, który miałem w drodze i zapisałem w nim najlepsze dialogi, i smaczki, więc chronologiczny opis całości to rzecz prosta. Dopiero potem robi się trudno, gdy szlifuję tekst co do formy.

Aby czytało się szybko, płynnie, z uśmiechem, a często z rechotem na całe gardło muszę się napracować. Wycyzelować słówka, porobić przerwy w miejscach, gdzie gramatyka ich nie przewiduje, aby ten tekst potem, w Państwa głowach, brzmiał jak mój własny głos. To bardzo trudne. Wymaga dużo pracy. Dialogi prowadzone po hiszpańsku trzeba zamienić na rozmowę po polsku i to się musi zgadzać w treści, ale… (dużo trudniejsze) musi być też tak samo płynne, zadziorne i dowcipne, jak było w oryginale. Skonstruować grę słów po polsku, tam gdzie była gra słów po hiszpańsku – nad takimi rzeczami siedzę długo, chodzę z nimi, patrzę na te wydruki na podłodze i poprawiam, drukuję, czytam i poprawiam.

Spisanie zdarzeń trwa rok. Szlifowanie tekstu dwa lata. I wszytko z przerwami – aby się tekst uleżał.

Teraz jestem na etapie końcowym, gdy pracuję już na całym tekście – cała podłoga założona papierem. I drukarka za drukarką i ołówek za ołówkiem, ostrzone w elektrycznej temperówce na szpiczasto z bardzo długim nosem. (Kiedyś miałem temperówkę z żyletki. Była najlepsza, ale skurkowańcy przestali produkować normalne żyletki do starego typu maszynek; i temperówek).

  1. Na prerii sporo wieje. Przeciągi nie porywają Panu wydruków?

Niekiedy porywają, ale strony mam ponumerowane i drukuje się na nich data. Nawet gdyby porwało i wymieszało, dam sobie jakoś radę. Ale przede wszystkim dostałem od kumpla (wojskowy i co jakiś czas znika na kilka miesięcy na kolejnej misji) cały stos blaszanych paczek z nabojami do karabinów. On to kupuje taniej, niż mógłbym ja, lub dostaje z armii – podarował mi spory zapas. Zanim sam to wystrzelam, przyciskam sobie papiery na podłodze paczkami nabojów.

Tak powstaje Orinoko 2

Dołącz do rozmowy

Dołącz do rozmowy

Autor

Wojciech Cejrowski

TO MOŻE PAŃSTWA ZAINTERESOWAĆ

Dynia
2024-10-30
WC na Halloween
Ludzie mają dość potworów, wampirów oraz Chodzących Trupów (taki serial). Poza tym coraz więcej osób zaczęło się orientować, że to jest święto satanistyczne i przywoływanie demonów. Cha, cha, jakie śmieszne, a potem twoje dziecko jest opętane, ma koszmary.
2024-10-29
Pytanie o aluminiowe matero
Dzień dobry Panu, używałem drewnianych mater obleczonych blachą aluminiową i w związku z tym naszły mnie wątpliwości.
2024-10-07
Nowa trasa Wojciecha Cejrowskiego Jesień 2024
W tym roku jesienna trasa z występami to CAŁY październik. Nie wszędzie przyjadę, bo nie wszędzie chcą mi wynająć salę. Dostaję od Państwa wiele listów z pytaniami, a czasami nawet z pretensjami.
TOP
Dodano do ulubionych! Lista ulubionych