Z Mundialem mam kłopot, bo po inwazji na Ukrainę powinni Ruskim ten Mundial odebrać. Dawno temu po inwazji na Afganistan Olimpiady nie było, no ale czasy teraz bardziej sprzedajne, więc mają Mundial.
Za piłką się nie oglądam, wcale mnie nie kręci, ale wszystkich znajomych kręci, pytałem Łukasza Ciepłowskiego (ten od okładek do moich książek, ten od czołówki do “Boso…), pytałem co w tej piłce jest takiego, że ty bez niej żyć nie możesz? A Łukasz na to: powietrze.
***
Z kolei pisarz Corso jest w sprawie Mundialu raczej po mojej stronie, bo napisał dziś rano tak:
“Gdyby ktoś dał mi wybór:
Przemek, oglądaj MUNDIAL, albo gap się w ścianę.
Wybrałbym ścianę.
Może bym coś wymyślił, albo się zdrzemnął.
O co chodzi z tą piłką nożną??
Mam wrażenie, że to kolejny pretekst, żeby zjeść chipsy i się napić alkoholu.
Przemek
P.S. Ja żyję tak, żeby nie musieć szukać pretekstu hahahaha”
***
No ale dzisiaj się trochę z tym Mundialem przeprosiłem, gdy mi powiedzieli, że mój Meksyk skopał moich wrogów Szkopów, na terenie wroga, czyli w Rosji:
- VIVA MEXICO
- HITLER KAPUT
- BOLSZEWIKA GOŃ, GOŃ, GOŃ