Chciałem jeść zdrowy chleb. Kupiłem zapuszczone pole na Kociewiu. Zapuszczone oznacza, że od lat nikt o nie nie dbał, czyli… niczym nie nawoził, nie pryskał. Kupiłem, przeorałem chwasty i przez dwa lata robiłem rekultywację – żeby ziemia odżyła – wysiałem łubin, zaorałem, wysiałem żyto, zaorałem.
Sąsiedzi zza miedzy pukali się w czoła, że “Cejrowski się nie zna na roli“. W gminie też się pukali, że “Cejrowski, głupek, bo nie bierze dotacji“. Jak mogę brać dotacje skoro one pochodzą z podatków, które płaci moja Mama? Starsza pani ma się dokładać do mojej produkcji rolnej? Dam sobie radę samodzielnie.
Gdy już uznałem, że ziemia jest czysta, dałem ją do zbadania. Potwierdzili, że czysta. Pytali nawet życzliwie: A nie chce pan czymś podsypać? Bo na takiej słabej to panu niewiele urośnie.
Nie sypałem niczym. Wysiałem żyto. I wyrosło bez nawozu, i bez oprysków, i przyniosło połowę tego plonu, który ma mój kolega z tej samej wsi, który pryska, nawozi i bierze dotacje. Śmiał się ze mnie, że głupi jestem:
– Po co ja ci, Wojtek, doradzam, gdy ty mnie wcale nie słuchasz?! Weź, mówię ci, kup kilka kołysek wapna i wysyp. A teraz to w ogóle możesz wapno za darmo dostać. Z fabryk rozdają; poprodukcyjne.
– I ono ma w sobie całą Tablicę Mendelejewa razy dwa.
– A co cię to obchodzi? DARMO dają, to syp! Będziesz miał plony, a nie plonu pół! I pryskaj czymś to pole, bo tak, to ci nie urośnie. Zobacz ile jest u mnie!!!
Wyczekałem. Zebrałem plonu pół. Potem zrobili z tego mąkę. Dałem do zbadania. Jest czysta. Kiedy odbierałem wyniki pytali:
– Pan niczym nie pryska?
– Nie.
– Nie nawozi?
– Nie.
– Pestycydów też nie ma.
– Nie.
– To jest mąka z Finlandii, czy z Afganistanu?
– Nie.
I mam teraz mąkę trzy razy NIE: bez oprysków, bez nawozów i bez dotacji!
Dałem ją piekarzowi, który myśli podobnie do mnie, więc piecze chleb BEZ: bez spulchniaczy, polepszaczy, wypełniaczy, konserwantów, zaciemniaczy…
Zobaczymy jak nam wyjdzie interes. Ja robię żyto BEZ, on piecze z tego chleb.
Kupujcie i niech Państwu będzie na zdrowie i smacznie.
-
Mąka pszenna typ 500 | 5kg70,00 zł
-
Mąka orkiszowa typ 700 | 5kg90,00 złOceniony 5.00 na 5 na podstawie 1 oceny klienta
-
Mąka pszenna typ 650 | 5kg70,00 zł
-
Mąka żytnia 2000 4kg70,00 zł
-
Mąka żytnia typ 720 5kg70,00 zł
9 Odpowiedz do “ŻYTO ZE STAREGO POLA”
MJ
Szanowny Panie Wojciechu,
od roku piekę chleb na Pańskiej mące z zakwasu, który ma już też prawie rok. Zrobiłem zapasy, ale niedługo się skończą. Przyznam, że na początku byłem nastawiony sceptycznie do 3 x NIE, ale z czystym sumieniem mogę przyznać, że chleb z Pana mąki ma to coś, czego próżno szukać we wszystkich chlebach BIO i EKO po kilkanaście złotych; doświadczony piekarz nazwałby to “duszą”. Gorąco polecam i trzymam kciuki!
Pozdrawiam serdecznie
MJ
Agnieszka Rajczak-Kucińska
Szanowny Pani Michale,
Przekażemy to Wojciechowi Cejrowskiemu 🙂
Dzisiaj młyn pakuje nam nową dostawę mąki, więc zapraszamy po nowe zapasy!
Wiem, że chleb to mąka, woda, zakwas i sól (plus ewentualne dodatki), ale może się Pan podzieli swoim przepisem, jakby ktoś chciał spróbować upiec swój pierwszy chleb?
MJ
Proszę bardzo, przepis na 1 bochenek:
1) Dzień pierwszy, godz. 20.00-21.00. 80 g zakwasu + 100 g mąki żytniej 2000 + 100 ml letniej wody (niegotowana z filtra + lekko podgrzana). Całość mieszam ręcznie w misce tylko do połączenia składników, przykrywam folią spożywczą i odstawiam.
2) Dzień drugi, godz. 8.00-9.00. Z miski odważam 80 g zakwasu i chowam w słoiku do lodówki na następne pieczenie. Do tego, co zostało dodaję: 100 g mąki żytniej 2000 + 350 g mąki żytniej 720 + 400 ml letniej wody, w której uprzednio rozpuszczam 12 g (dwie łyżeczki) soli kamiennej niejodowanej. Mieszam do połączenia składników i odstawiam pod folią do wyrośnięcia. (Wagę poszczególnych składników trzeba sobie jednak wypracować, dostosowując smak gotowego chleba do swoich upodobań).
3) Dzień drugi, godz. 15.00-16.00. Z racji tego, że mam ciepło w domu, ciasto podwoiło swoją objętość, więc przekładam je do czarnej blaszanej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Tym razem przykrywam bawełniana ścierką.
4) Dzień drugi, godz. 20.00-22.00. Nagrzewam piekarnik do 220 stopni C (góra-dół), a po nagrzaniu wkładam keksówkę na 50-55 minut, uprzednio smarując wierzch ciasta wodą.
Przepis można oczywiście modyfikować, dodając siemię lniane, słonecznik, dynię itp. Jeśli chcę zrobić dwa bochenki, podwajam składniki, ale wagę zakwasu (80 g) zostawiam bez zmian.
Jeśli będą pytania, chętnie odpowiem, a jeśli ktoś będzie chciał zjeść prawdziwy chleb, dam przepis na domowy zakwas.
Smaczności!
MJ
Wojciech Cejrowski[ Autor postu ]
Bardzo dziękuję za dobre słowo.
To również kwestia nasion. Pierwsze musiałem kupić z rynku jakie były, czyli… polewane płynami antygrzybicznymi etc.
Ale przez pierwsze kilka lat oczyszczałem pole z chemii a to się między innymi robi poprzez zasianie żyta a potem ZAORANIE
Po kilku takich kółkach miałem własne nasiona – a nie z fabryki.
No i BIO nie oznacza ze “bez chemii”, tylko oznacza ze chemia może być stosowana w stosownych okresach rozwoju roślin….
A u mnie jest BEZ, a nie BIO.
Uszanowania
wc
MJ
Dlatego jestem Panu dozgonnie wdzięczny za tę mąkę.
Tak właśnie jest z BIO, choć niektórzy nie mają tej wiedzy lub celowo to ignorują. Gdyby ludzie mieli Pana podejście do życia, żyłoby nam się dużo lepiej. Nawiązując do tematu roli, gorąco polecam film Kiss the Ground, którego narratorem jest Woody Harrelson.
Serdeczności!
MJ
Jacek Świątkowski
Przydałaby się jeszcze taka mąka pszenna. Piękę chleb mieszany i tu trafiłem na mąkę żytnią taką jak szukałem. Może są jakieś plany na pszenicę?
A jak nie,to może ktoś podpowiedzieć, gdzie można kupić mąkę pszenną bez dodatków?
Piotr
Witam
“Jeśli będą pytania, chętnie odpowiem, a jeśli ktoś będzie chciał zjeść prawdziwy chleb, dam przepis na domowy zakwas.
Smaczności!
MJ”
Jeśli można to proszę o podanie tego przepisu na domowy zakwas.
Dziękuję
Piotr
Anna Podlińska
Poproszę o przepis na zakwas
Pozdrawiam Anna
MJ
Szanowni Państwo,
bardzo przepraszam, że dopiero teraz, ale proszę:
Dzień 1. Do dużego słoja dajemy 150 g mąki żytniej 2000 i 150 ml letniej wody, mieszamy. Na słoik zakładamy wieczko, ale nie zakręcamy – powietrze musi mieć dostęp. Odstawiamy w miejsce o temp. ok. 20-22°C.
Dzień 2 (po ok. 24 godz.). Do zawartości, która powinna mieć już delikatne bąbelki, dodajemy 100 g mąki żytniej 2000 i 100 ml letniej wody, mieszamy. Reszta, jak w dniu 1.
Dzień 3 (po ok. 24 godz.). Do zawartości, która powinna być już większa i mieć nieco kwaśny zapach, dodajemy 100 g mąki żytniej 2000 i 50 ml letniej wody, mieszamy. Odstawiamy w chłodniejsze miejsce (temp. ok. 18-20°C).
Dzień 4 (po ok. 24 godz.). Do zawartości, która powinna powinna mieć bąbelki i wyraźny przyjemny(!) zapach, dodajemy 100 g mąki żytniej 2000 i 50 ml letniej wody, mieszamy. Odstawiamy w chłodne miejsce.
Dzień 5 (po ok. 10-14 godz.). Zakwas powinien być gotowy. Uwaga! Do pieczenia pierwszego chleba ze świeżego zakwasu potrzebujemy go ok. 400 g (czyli pomijamy krok 1. z mojego przepisu na chleb). Resztę możemy odłożyć w słoiku do lodówki, zrobić wspaniały żurek lub podarować znajomemu, żeby też zaczął przygodę z domowym chlebem.
Serdeczności!
MJ