Chleb na życie

Chleb Kolonialny na mące z żyta Wojciecha Cejrowskiego

Ten marsz zaczął się dawno temu i daleko w tyle – nie miałem nic poza zamgloną koncepcją. Na talerzu została ostatnia kromka chleba, a ja nie byłem u siebie, więc nie wypadało brać (choć miałem na to wielką ochotę). O ten chleb ludzie w sklepie się kłócili, przepychali.

Czemu go codziennie brakuje?

Bo taki dobry, że każdy chce!

No to czemu go w takim razie codziennie brakuje, SKORO każdy chce?

***

Znalazłem tego piekarza. Zaczynał w garażu, a teraz to była już duża mocna i znana firma. Piekarz miał jedną wadę – był syty. Syty nie podejmuje wyzwań, unika ryzyka, porażki, więc moja koncepcja, by najlepszy znany mi chleb sprzedawać wysyłkowo w ogóle go nie zainteresowała.

Rozeszliśmy się w przyjaźni, nadal kupuję u niego chleb, gdy jestem w okolicy.

A gdy nie jestem?

***

Stryj mnie namówił, więc kupiłem pole; w zasadzie folwark. Na starych ziemiach, gdzie przed wojną ogromnych majątków dorobili się moi przodkowie. Kupiłem i zacząłem produkować zdrowe żyto, na zdrowy chleb.

Piekarnia wysyłkowa przyszła do mnie sama. Gdzieś słyszeli o tamtej porażce z sytym Piekarzem. Okazało się, że pieką domowymi sposobami zdrowe chleby i wysyłają po całej Polsce. Zaczęliśmy robić pierwszy chleb z mojej mąki i był wysyłkowy, czyli tak jak umyśliłem sobie wiele lat temu.

A potem ta piekarnia zaczęła pękać – w sensie dosłownym. Popękały mury i trzeba ją było zamknąć, i chyba rozwalić. Chleb wysyłkowy znów zniknął we mgle.

***

I wreszcie pojawiła się Machela. Piekarnia rodzinna z Doliny Kłodzkiej. To po przeciwnej stronie Polski w stosunku do tamtego pierwszego Piekarza, którego chciałem zarazić pomysłem. Mój stary pomysł odżył i DZIAŁA. A wziął się stąd, że dobry, PRAWDZIWY chleb jest trudno kupić. Ja z mojej wsi musiałbym jechać godzinę w jedną stronę lub upiec sam, co nie zawsze jest dostępną opcją.

No to teraz, skoro wreszcie kogoś namówiłem, nie muszę jeździć daleko, bo mi kurier przyniesie do wioskowych drzwi na Kociewiu – chleb wysyłkowy od Macheli. Z mojego żyta. I robią w kilku smakach i wyślą każdemu w całej Polsce. Niedawno wprowadzili nowy typ – z czarnuszką i lnem.

***

Dawno temu byłem we mgle, ze szczątkowym pomysłem. Teraz mogę (na razie tylko w Polsce) siedzieć przy stole z doskonałym chlebem. Siedzieć i wymyślać kolejne rzeczy, bo… choć jestem chwilowo syty chlebem, to nie jestem jeszcze syty całkiem i do końca. Tyle pomysłów błąka się we mgle umysłu. Ktoś je powinien wyprowadzić w życie.

PS

Ciekawe: „w życie”, „na życie” – mają po dwa znaczenia. Ja produkuję żyto na chleb, Machela robi chleb na życie i w ten sposób zarabiamy na życie na… moim życie.

LINK DO SPRZEDAŻY WYSYŁKOWEJ:
https://allegro.pl/uzytkownik/regionalnymarket
https://allegro.pl/oferta/chleb-z-czarnuszka-i-lnem-z-zyta-w-cejrowskiego-10683374330 


A jeżeli ktoś woli upiec chleb samodzielnie, oto czysta mąka bez nawozów, bez oprysków, bez dotacji prosto z pola Wojciecha Cejrowskiego, ta sama, z której piecze Machela:

Dołącz do rozmowy

Dołącz do rozmowy

Autor

Wojciech Cejrowski

TO MOŻE PAŃSTWA ZAINTERESOWAĆ

Dynia
2024-10-30
WC na Halloween
Ludzie mają dość potworów, wampirów oraz Chodzących Trupów (taki serial). Poza tym coraz więcej osób zaczęło się orientować, że to jest święto satanistyczne i przywoływanie demonów. Cha, cha, jakie śmieszne, a potem twoje dziecko jest opętane, ma koszmary.
2024-10-29
Pytanie o aluminiowe matero
Dzień dobry Panu, używałem drewnianych mater obleczonych blachą aluminiową i w związku z tym naszły mnie wątpliwości.
2024-10-07
Nowa trasa Wojciecha Cejrowskiego Jesień 2024
W tym roku jesienna trasa z występami to CAŁY październik. Nie wszędzie przyjadę, bo nie wszędzie chcą mi wynająć salę. Dostaję od Państwa wiele listów z pytaniami, a czasami nawet z pretensjami.
TOP
Dodano do ulubionych! Lista ulubionych