Miasto tajemnic – IV tom Serii z Mustangiem
Unikat – wydrukowano tylko 2000 egzemplarzy tej książki, a w naszym magazynie zostało tylko 95 sztuk i na razie dodruku nie widać na horyzoncie.
Robert Karcz – awanturnik i złodziej zabytków – teraz nie ma lekko: po incydencie w Tunezji jego tożsamości i nielegalny sposób na życie zostały ujawnione w mediach, a Karcz spalony w branży. Niecodzienna prośba od znajomej zabiera go w całkowicie nowe miejsca – do Czeladzi i Będzina. Tam, Karcz wpada na trop tajemnicy sięgającej czasów II wojny światowej. Czy będzie to szansa na powrót do branży? Tajemnice, zabytki i kosztowności ora pożar stulecia!
Autor Serii z Mustangiem Przemek Corso:
Konferansjer, felietonista, głos radiowy, autor bajek dla dzieci… a prywatnie miłośnik filmów, kolekcjoner, gaduła. Z wykształcenia niedoszły nauczyciel języka angielskiego, szczęśliwy mąż i ojciec, a także właściciel szkockiego teriera o imieniu BRK. Mieszka w Legnicy. Pija Tabasco.
Fragment książki Miasto tajemnic:
***
– W naszym kościele mamy święte relikwie, które na szczęście nie uległy zniszczeniu – opowiadał proboszcz, podczas gdy Karcz przyglądał się pierwszemu miejscu, w którym podłożono ładunki zapalne. Ksiądz mówił trochę jak pilot wycieczki, ale w jego opowieściach było mnóstwo czułości, a snując je, cały czas ściskał drewniany różaniec, zupełnie jakby szukał w nim otuchy. Ogromne zniszczenia we wnętrzu kościoła nie pozostawiały żadnych złudzeń: ogień był bezlitosny. – Niektórzy mówią, że to szczęście, ale ja uważam, że to opatrzność Boża.
– Jakie relikwie? – zaciekawiła się Zuza, trzymając się blisko proboszcza.
– Świętego ojca Pio, świętego Franciszka z Asyżu… – zaczął wymieniać z satysfakcją. – Największym szczęściem jest jednak to, i to też ciekawostka, panie Robercie, że nietknięte pozostały nasze zabytkowe, oryginalne organy z siedemnastego wieku i główna część ołtarza.
– Jak pewnie widzicie, nasz kościół zbudowany jest na planie krzyża łacińskiego z prezbiterium zamkniętym pięcioboczną absydą – ciągnął ksiądz.
– Prezbi… co? – zdziwiła się Zuza.
– Część, w której znajduje się ołtarz. Na podwyższeniu! – krzyknął Karcz, a jego głos odbił się donośnym echem. – Miejsce dla duchownych.
– W rzeczy samej – przyznał proboszcz. – Ta część kościoła ucierpiała najmniej.
– Niezły fart – szepnęła Zuza.
– Opatrzność Boża – poprawił ją ksiądz i puścił do niej oko.
– A co ucierpiało najbardziej? – chciał wiedzieć Karcz, na kolanach oglądając czarny okrąg niedaleko głównego wejścia do kościoła, gdzie wybuchł ładunek. Wszędzie były taśmy policyjne i tabliczki z oznakowaniami. Miejsce, w którym się znajdował, było ostatnim, w którym zapłonął ogień.
– Część obrazów. Nasza droga krzyżowa i, jak widać, prawie wszystkie ławy.
– Gdzie zostały podłożone ładunki? – przerwał mu Karcz. – W wieżach i przy wejściu?
– To informacje, które posiada tylko policja, ale tak, w rzeczy samej. Wieże zostały zniszczone najbardziej. To właśnie przez to, że ogień poszedł tak wysoko, cała świątynia będzie musiała przejść gruntowny remont. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa…
***
Opinie o książce Miasto tajemnic można przeczytać na stronie Lubimyczytac.pl
Seria z Mustangiem:
| Wydawnictwo |
Bernardinum |
| Rok wydania |
2019 |
| Ilość stron |
384 |
| Oprawa |
twarda |
