Kilka lat temu kupiłem pole. Na starych ziemiach moich Przodków.

Zapuszczone, porosłe chwastem, jałowe pole. Coś tam na nim siali, ale o plon nie dbali, nawet nie zbierali – byle się zaliczyło do dotacji.

Kupiłem, bo trzeba dzierżyć ziemię Przodków, tę samą od pokoleń – na tym polega ojcowizna, na tym polega Ojczyzna: na ziemi przodków, którą utrzymujesz i stale poprawiasz.

A poza tym ja jestem ziemski, a nie miejski i po prostu lubię wąchać własny grunt, czy ten czerwony z kurzu Arizony, czy ten tu pył i piach Kociewia – ziemia to ziemia, a swoja pachnie najpiękniej.

***

Potem przez kilka sezonów siałem i zaorywałem co wyrosło – tak, by tę ziemię podnieść z upadku, by coś ode mnie dostała i odżyła; przestała być jałowa. Pierwszy pierzchł perz. Po nim nastał łubin – wysiałem, wyrósł, zaorałem. Ziemia otworzyła oko – ktoś tu o mnie dba? Potem były jeszcze łubiny dwa, też wysiane i zaorane. Ziemia otworzyła drugie oko – ktoś dba stale, a nie tylko zadbał raz?

Po łubinach było żyto i też wysiałem i zaorałem – moja ziemia otworzyła usta i odetchnęła pełną piersią. I zaraz potem, w zeszłym roku, wydała swój pierwszy plon.

Mam żyto bez nawozów, bez oprysków (i bez dotacji) – prosto z ziemi, która żyje własnym życiem, a nie pompowana chemią. Sprzedaję moje żyto piekarzowi, który też nie sypie chemii do swoich chlebów.

I oto moje pole, i moje żyto, a w poniedziałek pokażę Państwu chleb…

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

U fryzjera

Są takie miejsca, gdzie fryzjer jest tylko MĘSKI. W tych miejscach kobiety fryzjerów nie potrzebują, bo noszą warkocze, a gdy warkocz robi się zbyt długi i zaczyna klepać po pupie, zaczepiać o klamki i sprzęty, to albo go zwijają na głowie w obwarzanek, albo obcinają kawałek długości jednego łokcia, a reszta rośnie dalej.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Flaga Kociewia

Jestem Ambasadorem Kociewia. Przyjąłem ten tytuł z wahaniem, gdy mi go zaproponowano. Przyjąłem i wziąłem na siebie powiązane z nim...

WOŁYŃ [edit]

"Wołyń pamiętamy" - to nie jest hasło wystarczające.WOŁYNIA NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ - to jest lepsze.Groby na...

Disney & LGBTQ+

Kiedyś - już jako osoba mocno dorosła - jeździłem do Parków Disneya i bawiłem się świetnie. Mam kilka książek o twórcy tych parków i...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0