PODZIEMNE MIASTO

powieść w odcinkach

ODCINEK 7: ROZDZIAŁ 1

19 sie 2021 | Seria z Mustangiem, Podziemne Miasto

POPRZEDNI ODCINEK:

ODCINEK 6: ROZDZIAŁ 1

***

Kiedy już podpisał umowę, ogarnęła go przejmująca ochota, aby opuścić budynek. Wyobraził sobie, jak wymyka się przez okno w toalecie, biegnie na przełaj po znajdującym się obok wielofunkcyjnym boisku, wbiega na parking dla nauczycieli, odpala swojego mustanga i z rykiem silnika odjeżdża. Po kilku minutach zdecydował się jednak na bardziej konwencjonalny sposób. Z kopią nowej umowy o pracę w kieszeni poszedł do pokoju nauczycielskiego, wziął z niego swoją skórzaną kurtkę i telefon komórkowy (którego prawie nigdy nie nosił ze sobą), pożegnał się ze wszystkimi obecnymi i na sztywnych nogach, nie zatrzymując się…

– Panie Karcz!
„Niech to szlag!”, pomyślał. Znał ten głos.
Odwrócił się i spojrzał prosto w lodowate oczy Teresy Cichej. Na korytarzu nie było nikogo poza nią, zupełnie jakby szkoła opustoszała w ciągu kilku uderzeń serca.
– Jak pan ocenia pierwszy dzień w pracy? – zapytała chłodno.
– Ta szkoła jest… bardzo ładna. Zresztą sama pani wie, jak wyglądają pierwsze dni roku szkolnego…
– Tak, wiem. Mam je co roku od ponad dwudziestu lat.
– To miło – mruknął, chowając ręce do kieszeni kurtki i nerwowo przestępując z nogi na nogę.
– Mam nadzieję, że nie będzie pan sprawiał kłopotów
Słysząc to, zamarł.
– Dlaczego miałbym?

Jej spojrzenie mówiło wszystko. Znał je. Widział je już wcześniej. Za tym spojrzeniem kryło się naprawdę wiele.
„Przybłęda” – to właśnie mówiły jej oczy.
O tak! Znał to spojrzenie doskonale.
Profesor Cicha zignorowała jego pytanie i ostatni raz zlustrowała go wzrokiem.
– Pana samochód wzbudza duże poruszenie wśród uczniów. Wolałabym jednak, żeby na przerwach nie szlajali się przed szkołą. To gimnazjum ma dobrą renomę…
– Zamiast przychodzić z tym do mnie, mogłaby pani im zwrócić uwagę – wypalił nagle.

Zamurowało ją. Przez kilka trwających wieczność sekund odwracała się w jego stronę, aż ich spojrzenia znowu się spotkały. Jak w zwolnionym tempie; brakowało tylko odpowiednich efektów dźwiękowych i mogłaby powstać z tego mrożąca krew w żyłach scena filmowa.
– Co pan powiedział? – wycedziła przez zęby.
Zaklął w myślach ze strachem.
– Pani Tereso, nie jestem pani kolejnym uczniem, tylko nauczycielem. Mam nadzieję, że oswoi się pani z tą świadomością. Nie wiem dlaczego, ale mam dziwne przeczucie, że mnie pani nie lubi…
– Ja? – oburzyła się.
– Jest mi przykro z tego powodu – dopowiedział szybko, nie dopuszczając jej do głosu. – Nie znam wszystkich zasad panujących w tej szkole. Jeżeli dzieciaki nie mogą wychodzić na zewnątrz, dobrze. Teraz już o tym wiem. Ale nie jest moją winą, że ktoś ogląda mój samochód.

Kiedy wypowiedział ostatnie słowo, Teresa Cicha dosłownie zadrżała, jak budynek w posadach. Jej twarz wyglądała tak, jakby miała zaraz wybuchnąć.
– Do widzenia, panie Karcz – wydusiła w końcu. Obróciła się na pięcie i, rozjuszona jak byk, zniknęła za winklem.

Wojna oficjalnie się rozpoczęła.
„Powinienem ugryźć się w język – skarcił się. – Cholera jasna!”
Wykonał szybki obrót z zamiarem wyjścia ze szkoły i dosłownie wpadł na niską kobietę ubraną w fioletowy uniform z napisem „Gimnazjum nr 30”. Po lewej stronie miała zatknięty za pasek młotek i dwa śrubokręty. Biorąc pod uwagę jej wiek i ten konkretny rodzaj ubioru, była jak połączenie tradycji z nowoczesnością. Jedyna i niepowtarzalna Super Woźna.

– Przepraszam, pani Krysiu! – sapnął, umiejętnie ją wymijając, dalej trzymając ręce w kieszeniach kurtki.
Kobieta przyjrzała mu się uważnie.
– Pan nowy, prawda? Skąd pan wie, jak mam na imię? – zawołała.
Nie dała po sobie poznać, że była świadkiem całej rozmowy, która wywiązała się na pustym korytarzu przed chwilą.
– Wszyscy panią znają – rzucił przez ramię i w końcu wybiegł na zewnątrz.
Pani Krysia długo patrzyła w ślad za nim. W końcu uśmiechnęła się z niedowierzaniem i wyciągnęła swój wysłużony telefon komórkowy.
Informacje po szkole rozchodziły się naprawdę szybko.

***

NASTĘPNY ODCINEK:

ODCINEK 8: ROZDZIAŁ 2

PODZIEMNE MIASTO

powieść w odcinkach

ODCINEK 9. ROZDZIAŁ 2

Justyna była wyraźnie rozbawiona jego opowieścią, choć próbowała stwarzać pozory. Cały czas powtarzała, że „będzie dobrze”, że „na pewno nie jest tak źle” albo bardziej wprost, żeby „nie dramatyzował”. Mówiła tak przynajmniej do czasu, kiedy nie przekazał jej prośby dyrektora gimnazjum..

ODCINEK 8. ROZDZIAŁ 2 w którym nagle coś się zmienia

Samochód należący do Roberta Karcza, czerwono-czarny ford mustang model Mach 1 z 1971 roku, dzięki miłości świętej pamięci Karcza seniora sprawiał wrażenie, jakby wyjechał z taśmy produkcyjnej raptem kilka lat temu. Robert pamiętał, jak piętnaście lat wcześniej, jako nastolatek, pomagał ojcu wymieniać fotele w samochodzie; od tamtej pory wszystkie miały obicia z białej skóry.

ODCINEK 7. ROZDZIAŁ 1

Kiedy już podpisał umowę, ogarnęła go przejmująca ochota, aby opuścić budynek. Wyobraził sobie, jak wymyka się przez okno w toalecie, biegnie na przełaj po znajdującym się obok wielofunkcyjnym boisku, wbiega na parking dla nauczycieli, odpala swojego mustanga i z rykiem silnika odjeżdża.

ODCINEK 6: ROZDZIAŁ 1

Reszta dnia była o wiele bardziej udana. Udało mu się utrzymać pewnego rodzaju rytm, który sprawił, że spotkania z pozostałymi klasami stały się mniej frustrujące niż mógłby podejrzewać. Nawet udało mu się uciąć ciekawą rozmowę z klasą o profilu sportowym, gdzie na dwudziestu czterech chłopaków przypadała jedna dziewczyna (do której i tak wszyscy koledzy zwracali się „Andrzej” albo „Andrew”), o legnickich klubach sportowych, piłce nożnej i kilku innych rzeczach, które nigdy wcześniej jakoś specjalnie go nie interesowały.

ODCINEK 5: ROZDZIAŁ 1

Wieści o nowym nauczycielu rozeszły się po Gimnazjum nr 30 w zastraszającym tempie. W czasach, kiedy każdy z małoletnich posiadał telefon komórkowy, jeszcze przed końcem pierwszej lekcji wszyscy zdążyli usłyszeć bądź przeczytać o Robercie Karczu.

Nawet pani Krysia, woźna z dwudziestoletnim stażem i niesłabnącą siłą ducha, otrzymała stosowne powiadomienie:
Rob Karcz – nowy gość od histy.

ODCINEK 4: ROZDZIAŁ 1 w którym każdy mówi „przepraszam”

– Przepraszam, kochani – głos profesor Teresy Cichej można by opisać na wiele sposobów, ale na pewno nie był cichy. – Przestańcie gadać! NA-TYCH-MIAST!
W klasie momentalnie zrobiło się spokojniej. Równie dobrze ktoś mógłby uderzyć ręką w biurko – efekt byłby ten sam. Tylko że w przypadku pani Teresy ta metoda nie była potrzebna. Wystarczyła ta groźba w jej spojrzeniu i niczym niewzruszona postawa kobiety, która po prostu wie, co robi.

ODCINEK 3: PROLOG 01

To nie był jego pierwszy raz. Raczej stały sposób na finansowanie pracy badawczej. Jest wiele takich miejsc na ziemi, które odkrywa archeolog, a odkrywanie zajmuje mu całe lata. Potem, tuż po odkryciu, na chwilę wpadają tam hieny. I kiedy archeolog wraca na wykopaliska z jakimś grantem, finansowaniem z ministerstwa oraz z ochroniarzami, okazuje się, że najcenniejszych rzeczy… już dawno nie ma, ponieważ zostały wyniesione przez hieny. Polak wiedział o takich zdarzeniach w Peru, w Meksyku, w Tunezji i Maroku; Polak miał tego dość!

ODCINEK 2: PROLOG 01

Na Hassanie jakoś nie robiło to wrażenia. Owszem, dziwił się, że pomieszczenie nie jest zawalone, ale z jego perspektywy wyglądało jak kolejna ruina pełna piachu.
Przełknął ślinę. Od pyłu unoszącego się w powietrzu czuł drapanie w gardle. W myślach zaczął liczyć dolary, które miał dostać od Polaka. Liczył je, wyobrażając sobie, co za nie kupi, a jednocześnie starał się zapomnieć, że jest
kilkanaście metrów pod pustynią.

Twój tytuł idzie tutaj

Your content goes here. Edit or remove this text inline or in the module Content settings. You can also style every aspect of this content in the module Design settings and even apply custom CSS to this text in the module Advanced settings.

Twój tytuł idzie tutaj

Your content goes here. Edit or remove this text inline or in the module Content settings. You can also style every aspect of this content in the module Design settings and even apply custom CSS to this text in the module Advanced settings.

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0