Tomasz Szwed o swojej serii książek

26 maj 2023 | Sklep Kolonialny, Informacje ze sklepu | 0 komentarzy

Urodziłem się w lesie, więc to chyba nic dziwnego, że piszę o nim i o Zwierzętach. Jedno z pierwszych wspomnień z wędrówek po leśnych ścieżkach to rozmowa właśnie ze Zwierzętami. Miałem może trzy lata, biegłem przez las i wymieniałem grzecznościowe uwagi ze skaczącymi wzdłuż ścieżki dwiema Wiewiórkami. Moje spotkania z leśnymi mieszkańcami zawsze miały pewien metafizyczny aspekt. A to Borsuk zatrzymał się na leśnej przecince, żeby mi się przyjrzeć, chociaż o tej porze, czyli w południe, powinien raczej leżeć w norze. A to Łasica falującym ruchem przebiegła mi drogę w samym środku warszawskiej Pragi. A to wrześniowy koziołek Sarna dał mi się wywabić na polanę przy domu, ponieważ udatnie imitowałem jego zaczepne „szczekanie”. Inna rzecz, że chyba powiedział mi coś obraźliwego, kiedy się zorientował, że nie ma tu żadnego sarniego konkurenta.

Nie jestem zbyt zachwycony ludźmi, więc stworzyłem świat, w którym Zwierzęta uczą nas właściwych zachowań społecznych, a nie są, jak w bajkach ezopowych, symbolami ludzkich przywar. Samo określenie: dzikie zwierzę mówi o naszym stosunku do tych, które żyją wolne, na swoich warunkach, i nie poddają się kontroli. Jakie to ludzkie, nazwać kogoś pejoratywnym określeniem, skoro nie daje nam się podporządkować. Można mi zarzucić, że, dla odmiany, zbytnio je uczłowieczam, ale to akurat mój świat – taki stworzyłem. Zwierzęta mają imiona i nazwiska i są przykładem, jak mówi psychologia, modelowania zachowań, które można omawiać w szkole lub w rodzinach. Nie wykluczam tego, bo książka z założenia jest familijna, ciekawa dla dzieci i dorosłych.

Mnie w każdym razie bardzo się podoba, bo po części są to spisane opowieści o codzienności w lasach Na Zaborach, przekazywane mi przez ich mieszkańców – Zwierzęta z łąk, borów i znad rzek. Taka była umowa z panem Borsukiem, który pewnego lata, w południe, przekroczył moją ścieżkę i popatrzył mi w oczy.


0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

W tym tygodniu polecamy:

yerba mate kurupi

DZIENNIK KOLONIALNY

OSTATNIE WPISY

Mój patron Święty Wojciech

Jego święto wypada 23 kwietnia.
Był Czechem, ale jest patronem Polski.
Pouczał wyrodną władzę w Pradze. Musiał uciekać i ukrył się w Rzymie pod zmienionym imieniem Adalbert i tak go znają za granicą, bo słowo Wojciech jest dla nich za trudne.

WIOSNA

W USA nie bawią się w astronomię i wiosna zaczyna się równo 1 marca.
Śmieszyło mnie to przez kilka lat, bo wyglądało mi na ułatwianie sobie życia w sposób podobny do uproszczonej liczby PI, która zamiast 3,14… ma wynosić 3.

Jak przygotować kakao?

Wodę lub mleko z kakao gotujemy przez około pół godziny, na końcu dodając przyprawy i miód. Ta metoda pozwoli na wyciągnięcie z ziaren maksimum smaku – niestety, kosztem witamin, których część przepadnie w wyniku długiego gotowania.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0