OJCZYZNĘ WOLNĄ…

utworzone przez | 10 lis 2018 | Dziennik pokładowy, Dziennik polityczny | 0 komentarzy

Przeżyłem już takie czasy, gdy niewielka grupa tyranów pomiatała Narodem – Jaruzel zakazywał marszów, dziś zakazują kolejni. Wtedy śpiewałem “Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”; dziś śpiewam tak samo.

I takiego śpiewania nie przerwałem po roku 1989. Ludzie patrzyli na mnie głupio za te słowa. Potem weszliśmy do Unii i wtedy już pukali się w czoła, prychali, bo przecież “jest wolna”, więc chyba raczej “pobłogosław, Panie”. A dziś? Czy wreszcie ktoś widzi, że to nadal nie jest wolność?

***

Dali nam kilka rzeczy, które i tak nam się NALEŻAŁY – paszport, abyś mógł wyjechać. Kantor, abyś mógł kupić sobie dolary na wyjazd. Mięso za pieniądze, a nie na kartki… W zamian za to masz siedzieć cicho – tak samo jak wtedy.

Wtedy propagandą zajmował się Urząd Cenzury, dziś zajmuje się nią niemiecki koncern kontrolujący gazety. Knebel to knebel, niezależnie z czego zrobiony.

Czy to wolność, gdy tylu rzeczy nie wolno? Tyran wydaje zezwolenia, a naród stoi w kolejkach do tyrana, by je odebrać, by zatwierdzili, wydali, pozwolili – robić rzeczy, które ci się NALEŻĄ z urodzenia! Nawet urodzić nie możesz się wolny, bo natychmiast dostajesz od tyrana numer. Nie tatuują ci go jeszcze na ręce, ani na czole, ale… już mają taki plan – chcą chipować ludzi “dla ich własnego bezpieczeństwa”.

***

Ten sam tyran ma dzisiaj inne narzędzia, innych urzędników, inne maski, w innej stolicy odbiera telefony, ale to ten sam tyran. A nawet jeśli nie jest DOKŁADNIE tym samym starym tyranem, to co mnie to obchodzi?

Tyran to tyran, a ja chciałem być wolny. I nadal chcę.

Dlatego zawsze, nieprzerwanie, od urodzenia śpiewam “Ojczyznę wolną, racz nam wrócić Panie”. I modlę się, bym kiedyś mógł śpiewać “pobłogosław”.

Amen.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

U fryzjera

Są takie miejsca, gdzie fryzjer jest tylko MĘSKI. W tych miejscach kobiety fryzjerów nie potrzebują, bo noszą warkocze, a gdy warkocz robi się zbyt długi i zaczyna klepać po pupie, zaczepiać o klamki i sprzęty, to albo go zwijają na głowie w obwarzanek, albo obcinają kawałek długości jednego łokcia, a reszta rośnie dalej.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Flaga Kociewia

Jestem Ambasadorem Kociewia. Przyjąłem ten tytuł z wahaniem, gdy mi go zaproponowano. Przyjąłem i wziąłem na siebie powiązane z nim...

WOŁYŃ [edit]

"Wołyń pamiętamy" - to nie jest hasło wystarczające.WOŁYNIA NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ - to jest lepsze.Groby na...

Disney & LGBTQ+

Kiedyś - już jako osoba mocno dorosła - jeździłem do Parków Disneya i bawiłem się świetnie. Mam kilka książek o twórcy tych parków i...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0