PIERWSZY WYSTĘP 2018 – SIEDLCE

utworzone przez | 23 maj 2018 | Dziennik pokładowy, Dziennik rozrywkowy | 0 komentarzy

W Siedlcach było mi bardzo dobrze. Trzeci występ rok po roku w pełnej sali, a część osób (zmartwiona) odeszła spod sali z braku biletów. Lubię tę salę – bardzo wygodna i kupili sobie też nowy rzutnik jak żyleta. Obsługa sali pamiętała wszystkie zeszłoroczne ustawienia świateł i mikrofonów, więc próba przed występem trwała 5 minut, bo naprawdę nie musiałem niczego poprawiać. Czyli Siedlce są pod tym względem jak Ameryka. Dziękuję! Zdjęcie sali po występie załączam.

***

Przed występem zajechałem też do firmy, która mnie fascynuje. Posłuchajcie…

Pewien Pan spędził kilka lat na Spitsbergenie oprowadzając turystów po klimacie zimnym, czyli nie moim. Ale w chłodzie spada opór elektryczny, a ponieważ mózg to prąd, więc chyba od tego mrozu, ten Pan wymyślił taki biznes: kubeczki i inne naczynia produkowane w wymarłej technologii – emaliowane.

Pamiętają Państwo blaszany kubek do mleka swojej Babci pokryty emalią? Tu i tam lekko obtłuczony, starodawny, śliczny, romantyczny. Takie kubki w USA uchodzą za kowbojskie. A do tego jakiś emaliowany garnuszek z rączką do gotowania na prerii i obowiązkowy imbryk do kawy – emaliowany – czerwony z czarnym rantem i z pokrywką na zawiasach.

Pierwszy taki imbryk kupiłem sobie do parzenia kawy na prerii w roku 1989. Kupiłem go w lokalnym sklepie żelaznym w Arizonie, gdzie sprzedawali wszytko, co kowbojom potrzebne do roboty – drut kolczasty, strzelby, siodła oraz te imbryki i emaliowane kubeczki do nich. Kupiłem i dopiero po pierwszej nocy, gdy rano myłem ten imbryk, zobaczyłem na dnie napis Made in Poland. Te kowbojskie imbryki produkowała fabryka zdaje mi się z Olkusza. Pięć lat później już ich w tym sklepie w Arizonie nie było – zostały wyparte przez bardzo podobne imbryki z napisem Made in Romania oraz … China.

Z pierwszego imbryka byłem dumny, a po kilku latach widząc rumuńskie i chińskie było mi szkoda, że polskie zniknęły.

A teraz pojawił się ten Polak ze Spitsbergenu, który wpadł na pomysł odtworzenia starej branży i znowu emaliowane kubeczki są eksportowane z Polski do USA! Yeee! Pojechałem do tej firmy dzisiaj przed występem, gdyż ma siedzibę w Siedlcach. Spotkałem Pana ze Spitsbergenu i resztę ekipy. Podziwiam zmysł biznesowy, bo… potrafili ze starego zwykłego kubeczka babci zrobić towar luksusowy i eksportują go do USA. Polak potrafi!

Na powitanie przygotowali pyszny chłodnik (dowiedzieli się skądś, że na chłodnik reaguję jak koty na kocimiętkę), pogadaliśmy chwilę o emalii (o której chcę zrobić odcinek “Boso…”) i co teraz? Tego żadna ze stron jeszcze nie wie, ale ponieważ się polubiliśmy to… spiskujemy i zobaczymy co nam z tego wyjdzie. Firma rodzinna, nosi nazwę emalco. Proszę zajrzeć na ich stronę, pooglądać – jest co podziwiać i jest powód do dumy – Polak potrafi!

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

AMERYKAŃSKA KAWA

W Ameryce kawę piją litrami i jakoś im się ręce nie trzęsą, ani dekiel nie odpada, ani pompka nie wybucha od nadmiaru kofeiny. Widzieli...

DZIEŃ MATKI

W Dniu Matki,Zaczynam od przepraszania, bo zawsze jest za co, nawet jeżeli to jakiś drobiazg.Potem zaczynam dziękować i życzyć.W Dniu...

TRUDNE DZIECIŃSTWO

Mój Menago poprosił, bym zrobił cały program oparty wyłącznie na moich przygodach z dzieciństwa, a nie z dżungli. Zrobiłem.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Wizyta w Kijowie

Prezydenci Polski i krajów bałtyckich w Kijowie.  Bezpieczeństwo spotkania zapewniła Polska i Ukraina. W JAKI SPOSÓB? DOGADALI SIĘ Z...

NA STOJAKA

Zły przegania z miejsca na miejsce.Zły w tym przypadku nosi imię GW.Złemu udało się zastraszyć kolejno każdą z sal w Poznaniu.Została nam...

MORALE

Lecę właśnie z USA. Tak akurat teraz!Polska moja matka i chcę przy niej być w trudnym czasie, a nie tylko martwić się z daleka.Nastroje w...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0