Występ „stand up” w Koszalinie

utworzone przez | 24 sie 2017 | Dziennik pokładowy, Dziennik rozrywkowy | 0 komentarzy

W poniedziałek w Koszalinie było MEGA. Publiczność mnie sama niosła. Aż szkoda, że nie nagrałem tego występu na DVD bo byłby hit.

Publiczności dziękuję! Lata WSPÓŁPRACY robią swoje (to był siódmy występ w Koszalinie). Stendapu trzeba się w pewnym sensie nauczyć. To, że ja umiem (zaczynałem w USA w r. 1989) to za mało. Publiczność też musi rozpoznać tę formę rozrywki, musi wiedzieć o co chodzi. W miastach, gdzie występuję po raz pierwszy, ludzie często nie wiedzą czego się spodziewać. Czy to będzie “spotkanie z ciekawym człowiekiem” czy wykład, czy pokaz “Boso…”, czy co? A to jest spektakl i w dodatku komediowy, ale jednocześnie NIE kabaret – jeden człowiek z mikrofonem, na pustej scenie. On opowiada, a sala ryczy ze śmiechu – na tym to polega. W nowych miejscach Publiczność trzeba rozkręcić, nauczyć tej formy rozrywki i to zajmuje ze 30 minut zanim zacznie działać.

Ponadto nazwy “stand up” używają w PL ludzie, którzy włażą na scenę i opowiadają rzeczy wulgarne i nieśmieszne, a połowa słów to przekleństwa… Państwo się natkną na coś takiego i potem nazwa “stand up” zniechęca, myli. Moim zdaniem w Polsce jest nas dwóch: WC i Bałtroczyk – reszta to nieśmieszni uzurpatorzy lub zwyczajny kabaret.

Koszalinowi ślę podziękowania, a jutro jadę do Słupska, gdzie też od kilku lat jest MEGA, gdyż jadę tam po raz ósmy i Publiczność wie w co gramy.

Baj.

p.s. Informacje o nadchodzących występach znajdą Państwo na stronie www.biletos.com

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

U fryzjera

Są takie miejsca, gdzie fryzjer jest tylko MĘSKI. W tych miejscach kobiety fryzjerów nie potrzebują, bo noszą warkocze, a gdy warkocz robi się zbyt długi i zaczyna klepać po pupie, zaczepiać o klamki i sprzęty, to albo go zwijają na głowie w obwarzanek, albo obcinają kawałek długości jednego łokcia, a reszta rośnie dalej.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Flaga Kociewia

Jestem Ambasadorem Kociewia. Przyjąłem ten tytuł z wahaniem, gdy mi go zaproponowano. Przyjąłem i wziąłem na siebie powiązane z nim...

WOŁYŃ [edit]

"Wołyń pamiętamy" - to nie jest hasło wystarczające.WOŁYNIA NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ - to jest lepsze.Groby na...

Disney & LGBTQ+

Kiedyś - już jako osoba mocno dorosła - jeździłem do Parków Disneya i bawiłem się świetnie. Mam kilka książek o twórcy tych parków i...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0