DALSZY CIĄG RAJU…

utworzone przez | 28 lut 2017 | Dziennik pokładowy, Dziennik rozrywkowy | 0 komentarzy

Pierwsza część opowieści:

a teraz cd.:

Policjant odpowiedział z sennym uśmiechem:
– Frank prowadzi na tej wyspie doskonałą knajpę. Przypływasz z rybami z własnego połowu, wysiadasz, Frank serwuje drinki, ty se czyścisz łódkę, Frank serwuje drinki, ty patroszysz rybki, Frank serwuje drinki, ty rozpalasz grilla, Frank donosi drewno i drinki, pieczesz ryby, Frank donosi drinki, a potem wszystkim brakuje keczapu, więc Frank donosi keczap i brakujące drinki. Na koniec wszyscy siadają w fotelach i podziwiają zachód słońca, Frank wtedy też siedzi i chwilowo nie donosi, tylko popija własne drinki. Są wyjątkowe. Frank pracował jako barman w Las Vegas, ale nie pozwalali mu tam na eksperymenty. Bez przerwy musiał podawać to samo: Manhattany, Tomy Collinsy… A Frank lubi mieszać z fantazją. Przyjechał tu i trzeba powiedzieć, że miesza najlepiej, choć to są drinki bez nazwy. Coś jak “zupa dnia”.
– A gdzie Frank mieszka, bo ja tam widzę tylko pustą wyspę i pomost?
– Po drugiej stronie, za drzewami ma zaparkowaną łódź. Mieszka na łodzi.
– A knajpa?
– Cała wyspa to knajpa. Frank zapewnia lokum, drinki, i są to drinki wybitne, do tego fotele, zachód słońca, atmosferę i keczap. U Franka występują bardzo dobrzy muzycy, czasami nie ma miejsca przy pomoście, tyle jest łódek.
– A jak on to miejsce wylansował?
– Ma kumpla, który maluje doskonałe szyldy na deskach. Czasami jakiś szyld mu nie wyjdzie, coś pęknie, klient zamówi, ale nie odbierze. Frank zabierał te zepsute szyldy i dopisywał na nich swoje koordynaty morskie zrozumiałe dla każdego, kto prowadzi łódź. Potem wrzucał taki szyld do wody w marinie, coś jak list w butelce. Czasami rozrzucał kilka na łowiskach, gdzie wozi się turystów na ryby. Ktoś znajdował kolorową deskę, był zaintrygowany, więc płynął pod morski “adres” wyskrobany nożem na desce. Frank witał gości, proponował drinki, grilla, drinki, fotele, drinki, keczap, drinki zachód słońca, drinki…
– I to cała knajpa? Nic więcej? Pusta wyspa z pomostem?
– Trzeba uczciwie powiedzieć, że Frank serwuje keczap. I nawet rozlicza się z tego w Skarbówce. Handel keczapem ma wpisany jako jedyne źródło dochodu.
– A drinki?
– Na drinki nie dostał licencji, bo tam nie ma prądu, ani kibla. I, trzeba uczciwie powiedzieć, że Frank naprawdę nigdy nie handluje alkoholem.
– No ale przecież podaje te swoje wybitne drinki.
– Prawo nikomu nie zabrania częstowania swoich gości alkoholem. Frank nie sprzedaje drinków, tylko nimi częstuje. Z dobrego serca. Te drinki nawet nie mają nazw, a on je rozdaje za darmo, bo lubi się pochwalić swoim kunsztem barmańskim.
– Rozdaje? To jak mu się to wszystko opłaca?!
– Keczap. Jest zawsze bardzo drogi. Jest tak drogi, że Frankowi starcza na dobre życie i na rozdawanie całej masy drinków. Ten karton keczapu, który przywieźliście, jest na tamtej wyspie wart kilka tysięcy dolarów.
baj

0 komentarzy

Wyślij komentarz

yerba mate kurupi

DZIENNIK ROZRYWKOWY

OSTATNIE WPISY

U fryzjera

Są takie miejsca, gdzie fryzjer jest tylko MĘSKI. W tych miejscach kobiety fryzjerów nie potrzebują, bo noszą warkocze, a gdy warkocz robi się zbyt długi i zaczyna klepać po pupie, zaczepiać o klamki i sprzęty, to albo go zwijają na głowie w obwarzanek, albo obcinają kawałek długości jednego łokcia, a reszta rośnie dalej.

WC o serii książek Halika

Nikt przede mną nie pofatygował się ani nie wysilił, by iść do domu Tony’ego Halika i przekopać wszystkie Jego szafy w poszukiwaniu fotografii i tekstów.

Kolejność czytania

Książki piszę tak, by można je było czytać w kolejności dowolnej – to nie powoduje utraty przyjemności i nie istnieje „kolejność nieprawidłowa”.

Żyto ze Starego Młyna

Żyto było mielone w nowym STARYM młynie. Nowy, bo poprzednio mieliłem gdzie indziej, a STARY, bo ten młyn jest starej daty, w starym budynku z cegieł.

DZIENNIK POLITYCZNY

OSTATNIE WPISY

Flaga Kociewia

Jestem Ambasadorem Kociewia. Przyjąłem ten tytuł z wahaniem, gdy mi go zaproponowano. Przyjąłem i wziąłem na siebie powiązane z nim...

WOŁYŃ [edit]

"Wołyń pamiętamy" - to nie jest hasło wystarczające.WOŁYNIA NIGDY NIE WOLNO ZAPOMNIEĆ - to jest lepsze.Groby na...

Disney & LGBTQ+

Kiedyś - już jako osoba mocno dorosła - jeździłem do Parków Disneya i bawiłem się świetnie. Mam kilka książek o twórcy tych parków i...

Koszyk0
Koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy
0